Z ostatniej chwili
Nowy szef polskich otolaryngologów, chirurgów głowy i szyi

 

Nowy szef polskich otolaryngologów, chirurgów głowy i szyi

 

Dr hab. Tomasz Zatoński, prof. nadzw. został wybrany na stanowisko Przewodniczącego Elekta Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologów Chirurgów Głowy i Szyi - taką decyzje podjęło w sobotę, 3 października, walne zebranie delegatów towarzystwa.

 

Kadencja dr. hab. Tomasza Zatońskiego, prof. nadzw. rozpocznie się w 2022 r. i potrwa dwa lata. Ostatnią osobą z Wrocławia - która stała na czele Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologów Chirurgów Głowy i Szyi - była prof. Helena Kustrzycka (w latach 1994-1996).

Dr hab. Tomasz Zatoński, prof. nadzw. jest specjalistą otolaryngologii, absolwentem Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Z uczelnią związany od początku rozwoju kariery zawodowej. Aktualnie pełni funkcję Prorektora ds. Budowania Relacji i Współpracy z Otoczeniem UMW oraz Kierownika Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.


Przewodniczący dolnośląskiego oddziału Polskiego Towarzystwa Otorynolaryngologów Chirurgów Głowy i Szyi, konsultant wojewódzki w dziedzinie otorynolaryngologii dla województwa dolnośląskiego, lider badania kohortowego mieszkańców Wrocławia PICTURE (Population Cohort Study of Wroclaw Citizens).

Prywatnie entuzjasta biegania, początkujący triathlonista. Pomysłodawca i organizator Biegu Uniwersytetu Medycznego. Animator masowych akcji prozdrowotnych dla dzieci i dorosłych (np. akcji "Uruchamiamy Dzieciaki", wspierającej zdrowe nawyki żywieniowe oraz aktywność fizyczną uczniów wrocławskich szkół podstawowych i gimnazjów). Zaangażowany w redukcję smogu we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku.

Fot. Janusz Krzeszowskia


 


 
 
Nagrody Wroclawia dla profesorow

 

Nagrody Wrocławia dla profesorów z USK

 

„Nagrody Wrocławia 2020” odebrali podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej Wrocławia, wybitni specjaliści związani z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym We Wrocławiu - prof. Alicja Chybicka i prof. Piotr Szyber.

 

Przyznając wyróżnienia profesorom, radni miejscy napisali w uzasadnieniu:

 

Alicji Chybickiej – „profesor nauk medycznych, autorytetowi w dziedzinie pediatrii, transplantacji szpiku, onkologii i hematologii dziecięcej, za stworzenie we Wrocławiu wiodącego w Polsce ośrodka onkologii dziecięcej”

 

Piotrowi Szyberowi – „profesorowi nauk medycznych, byłemu kierownikowi Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu, za osiągnięcia w dziedzinie transplantologii”

 

- Jestem wrocławianinem od urodzenia, więc tym bardziej cieszy mnie nagroda przyznana przez włodarzy mojego miasta – mówi prof. Piotr Szyber. W imieniu prof. Alicji Chybickiej, która nie mogła być obecna na sesji, nagrodę odebrała Katarzyna Piwko, dyrektor Biura Senatorskiego.

 

Tradycyjnie nagrody wręczane są przy okazji Święta Wrocławia, obchodzonego 24 czerwca. W tym roku jednak, z powodu epidemii koronawirusa, uroczystości zostały przesunięte na 24 września.

 

Sylwetki nagrodzonych przez Prezydenta oraz Radę Miejską Wrocławia

 

 

 
Tydzień nowotworów głowy i szyi

  

VIII Europejski Tydzień Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi

 

Ponad połowa pacjentów, u których rozpoznaje się nowotwory głowy i szyi, umiera – wynika z danych World Health Organization (WHO). Co więcej, specjaliści przewidują, że w najbliższych latach liczba osób z tymi schorzeniami wzrośnie o 10 proc. Z myślą o nich, w dniach 21-25 września 2020 r., organizowany jest VIII Europejski Tydzień Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi.

Akcji przyświeca hasło „Rak głowy i szyi nie czeka! Zgłoś się do specjalisty!”, a w ramach kampanii przewidziano m.in. konsultacje oraz działania informacyjno-edukacyjne, które mają zwiększyć świadomość społeczeństwa na temat nowotworów głowy i szyi oraz doprowadzić do jak najwcześniejszej wykrywalności zmian chorobowych. Obecnie dzieje się to najczęściej dopiero w III i IV stadium, gdy medycyna ma już niewiele do zaoferowania.

Celem Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi jest również dotarcie do pacjentów z grupy najwyższego ryzyka, a więc palących tytoń, nadużywających alkoholu oraz narażonych na infekcje wirusem brodawczaka ludzkiego lub mających, co najmniej przez 3 tygodnie, jeden z poniższych objawów:

• pieczenie języka,
• niegojące się owrzodzenie oraz czerwone lub białe naloty w jamie ustnej,
• ból gardła, ból w trakcie oraz problemy z przełykaniem,
• przewlekła chrypka,
• guz na szyi,
• niedrożność nosa lub krwawy wyciek z nosa.

- Z powodu zagrożenia epidemicznego, zainteresowane osoby, znajdujące się w grupie ryzyka, będą mogły skonsultować się ze specjalistami w czasie teleporad. Gdy jednak zajdzie taka potrzeba, będziemy zapraszać pacjentów również na wizyty osobiste. A wszystko to bezpłatnie, bez skierowania i bez kolejki - mówi prof. Tomasz Zatoński, Prorektor ds. Budowania Relacji i Współpracy z Otoczeniem UMW, Kierownik Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi USK. - Obok konsultacji oraz kampanii informacyjno-edukacyjnych, odbędzie się debata w Urzędzie Marszałkowskim Województwa Dolnośląskiego z decydentami, mającymi wpływ na ochronę zdrowia w naszym regionie.

- Nowotwory, na których skupimy się w trakcie naszego tygodnia, to wszystkie nowotwory górnego odcinka drogi oddechowo-pokarmowej, w tym: wargi, jamy ustnej, języka, gardła środkowego (migdałki), jamy nosowo-gardłowej, gardła dolnego, krtani, nosa, zatok przynosowych, podstawy czaszki, oczodołu, ślinianek, ucha zewnętrznego, środkowego i wewnętrznego, jak również nowotwory zlokalizowane na szyi (układ chłonny, tarczyca) oraz skórze głowy i szyi - tłumaczy prof. Marzena Dominiak, Prorektor ds. Strategii Rozwoju UMW, Prezydent Polskiego Towarzystwa Stomatologicznego, Kierownik Katedry i Zakładu Chirurgii Stomatologicznej UMW. - Obecnie choroby te stanowią siódmą, co do częstotliwości występowania, grupę nowotworów złośliwych na świecie.

Europejski Tydzień Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi organizowany jest w ramach międzynarodowej kampanii „Make Sense”, którą zainicjowało European Head and Neck Society (EHNS). W Polsce akcję prowadzi Polskie Towarzystwo Nowotworów Głowy i Szyi.

 

 

Program 
VIII Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi 
21-25 września 2020 

Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu 
Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich 

21 września (poniedziałek), godz. 11.00 – Dzień medialny 
Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego ul. Borowska 213, przed wejściem głównym 

• Konferencja prasowa poświęcona problemowi nowotworów głowy i szyi

22 września (wtorek), godz. 10.00 – Dzień współpracy z decydentami
Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego, Wybrzeże Słowackiego 12-14, sala 1014

• Debata z decydentami mającymi wpływ na ochronę zdrowia w danym mieście
• Bezpłatne badania przesiewowe w formie teleporady (ze specjalistami w dziedzinie stomatologii
i otolaryngologii, a w razie potrzeby zaproszenie na dalsze konsultacje)
godz. 9.00 - 13.00 - teleporada otolaryngologa - tel. 882 742 198
godz. 9.00 - 13.00 - teleporada stomatologiczna - tel. 882 744 656


23 września (środa) – Dzień edukacji

• Wykłady na temat nowotworów głowy i szyi dla uczniów i studentów wrocławskich szkół

24 września (czwartek) – Dzień badań profilaktycznych
• Bezpłatne badania przesiewowe w formie teleporady (ze specjalistami w dziedzinie logopedii
i psychologii, a w razie potrzeby zaproszenie na dalsze konsultacje)
godz. 9.00 - 12.00 - teleporada logopedyczna - tel. 882 742 198
godz. 9.00 - 12.00 - teleporada psychologiczna - tel. 882 742 661


25 września (piątek) – Dzień pacjencki
• Wykłady edukacyjne dla pacjentów i lekarzy z zakresu otolaryngologii, stomatologii oraz chirurgii szczękowo-twarzowej będą dostępne m.in. na stronie www.usk.wroc.pl, profilu USK na Facebooku, oraz kanale YouTube Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich.

19-25 września – w pociągach Kolei Dolnośląskich S.A. wyświetlany będzie film edukacyjny, z którego pasażerowie dowiedzą się, jak niebezpieczne są nowotwory głowy i szyi oraz zapoznają się z danymi na temat przewidywalnej zachorowalności.

 

 

 

  
 




Bezpłatne teleporady dla pacjentów

W ramach VIII Europejskiego Tygodnia Profilaktyki Nowotworów Głowy i Szyi,
zapraszamy Państwa na telefonicznie konsultacje ze specjalistami

Wtorek (22 września)
godz. 9.00-13.00 - teleporady otolaryngologiczne - tel. 882 742 198
godz. 9.00-13.00 - teleporady stomatologiczne - tel. 882 744 656

Czwartek (24 września)
godz. 9.00-12.00 - teleporady logopedyczne - tel. 882 742 198
godz. 9.00-12.00 - teleporady psychologiczne - tel. 882 742 661
 

Porady w sprawie teleporady - dla lekarza i pacjenta

Przestawienie się z tradycyjnej formy kontaktu lekarza z pacjentem na system teleporad nie dla każdego jest proste. Dotyczy to zarówno lekarza, który musi umiejętnie prowadzić rozmowę, by zebrać od chorego jak najwięcej konkretnych informacji, jak i pacjenta, przywykłego do osobistych wizyt w gabinecie. By pomóc jednym i drugim, Porozumienie Zielonogórskie przygotowało cykl poradników. Adresowany do lekarzy to webinar w formie kilkunastominutowego filmu, zrealizowanego przy udziale Fundacji na rzecz Medycyny Rodzinnej oraz wskazówki dla pacjenta, które są 13-punktową instrukcją pt. „Szczęśliwa trzynastka, czyli jak dobrze przygotować się do teleporady”, a także cykl edukacyjny w formie infografik przydatnych dla lekarzy i ich podopiecznych. W ciągu najbliższych tygodni będziemy przedstawiać zbiór niezbędnych informacji, które ułatwią funkcjonowanie w nowej rzeczywistości.

 

W jaki sposób lekarz powinien się przygotować do teleporady, na co zwrócić uwagę podczas pracy zdalnej; jak umiejętnie przejąć inicjatywę i kierować rozmową, jednocześnie dając pacjentowi poczucie, że jest ważny i słuchany; czego unikać w kontakcie z trudnym pacjentem - to tylko niektóre pytania, na jakie odpowiada w webinarze psychoterapeutka Izabela Boryczka.  Sporo uwagi poświęca przy tym budowaniu dobrych relacji z pacjentem, bo przecież jest to możliwe nawet przez telefon. „Uśmiechnij się w trakcie rozmowy, uśmiech słychać przez telefon” - radzi psychoterapeutka i trudno się z tym nie zgodzić.

„Szczęśliwa trzynastka” dla pacjenta została opracowana na podstawie doświadczeń lekarzy Porozumienia Zielonogórskiego z całej Polski. Zawiera 13 punktów, gdzie w prosty sposób instruuje się pacjentów, jak powinni postępować, by teleporada była jak najbardziej efektywna. Niektóre z nich mogą się wydawać oczywiste (np. „Przygotuj coś do pisania”), ale po przeszło dwóch miesiącach pracy w warunkach epidemii, lekarze wiedzą doskonale, że nawet najprostsze sprawy przestają być proste, gdy wszyscy jesteśmy w długotrwałym stresie.

 

„Szczęśliwa trzynastka, czyli jak dobrze przygotować się do teleporady”

1.Gdy umawiasz się na telewizytę, pamiętaj o punktualności.

2. Za pomocą teleporady możesz uzyskać e-zwolnienia, e-recepty, e-skierowanie.

3. Zajmij wygodne miejsce, tak by nikt i nic Ci nie przeszkadzało.

4. Przygotuj coś do pisania (kartka, długopis).

5. Przygotuj dzienniczki samokontroli, wyniki badań.

6. Przygotuj listę leków oraz innych preparatów, które przyjmujesz (również kupowanych w aptece bez recepty).

7. Dowiedz się w jaki sposób będzie weryfikowana przez lekarza Twoja tożsamość (jeżeli do identyfikacji potrzebny będzie PESEL, przygotuj go, był pod ręką).

8. Spisz pytania do lekarza, zapisz o czym chcesz z nim porozmawiać.

9. Upewnij się, że dobrze zapisałeś zalecenia lekarza.

10. Upewnij się, czy prawidłowo zapisałeś pin do recepty.

11. Odwołaj teleporadę, gdy nie możesz z niej skorzystać.

12. Pamiętaj, że na podstawie teleporady, jeżeli to będzie potrzebne, lekarz może zaprosić Cię do przychodni na wizytę osobistą.

13. Zaufaj swojemu lekarzowi, on wybierze odpowiednią dla Ciebie formę konsultacji.

 

Webinar - cały film

https://www.youtube.com/watch?v=JDR9tQgsrk4&t=5s

 

Webinar wersja krótsza (w 2 częściach)

https://www.youtube.com/watch?v=_-7QlLvzmcc&t=69s

https://www.youtube.com/watch?v=8xXXihnqQSI&t=14s

 

Poradnik „Szczęśliwa trzynastka, czyli jak dobrze przygotować się do teleporady”

 

  

 

Kliknij plakat aby powiększyć

 

 
Test na COVID-19 w 20 minut

Test na COVID-19 w 20 minut


Nowoczesny sprzęt, dzięki któremu już po 20 minutach będzie wiadomo, czy pacjent jest zarażony wirusem SARS-CoV-2, otrzymał Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Urządzenie już niedługo będzie służyło do diagnostyki pacjentów w tzw. stanach nagłych, trafiających na Szpitalny Oddział Ratunkowy.


Szpital pozyskał System Cobas Liat firmy Roch dzięki wsparciu Fundacji Wspólnota Pokoleń oraz Fundacji PGNiG. Urządzenie, które kosztowało 54 tys. zł, pozwala przeprowadzić szybką ocenę stanu zdrowia chorego nie tylko pod kątem choroby COVID-19, ale także grypy typu A i B oraz RSV - wirusa, który jest główną przyczyną chorób układu oddechowego u dzieci.

- Przed nami sezonowy wzrost zachorowań na grypę, której objawy, takie jak kaszel, gorączka, bóle mięśni oraz ogólne osłabnie i rozbicie, są takie same jak objawy zachorowania na COVID-19 - mówi dr Janusz Sokołowski, kierujący Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - O ile przed planową hospitalizacją chory może wykonać test dzień wcześniej, i tak się u nas dzieje, o tyle w sytuacjach nagłych, świadomość, czy mamy do czynienia z pacjentem zarażonym wirusem SARS-CoV-2 czy grypy, znacznie ułatwi nam sposób postępowania, a co za tym idzie skuteczną walkę o jego zdrowie i życie.

Przypomnijmy, że średni okres oczekiwania na wynik testów w kierunku COVID-19, wykonywanych w tradycyjnym laboratorium molekularnym, trwa około 7-8 godz. W przypadku Systemu Cobas Liat wynik jakościowy (tzn. dodatni lub ujemny) znany jest już po 20 minutach, a wymaz do badania genetycznego (PT-PCR) można pobrać zarówno z gardła, jak i nosogardzieli pacjenta.

- Otrzymaliśmy od darczyńców urządzenie, ale aby móc z niego korzystać, musimy zaczekać na zakończenie procesu certyfikacji testów na polskim rynku - mówi Barbara Korzeniowska, zastępca dyrektora ds. lecznictwa otwartego USK. - Testy mają się pojawić w Polsce pod koniec października.

Nowy sprzęt nie zabezpieczy jednak w pełni potrzeb na szybką diagnostykę, dlatego szpital wraz z fundacją rozpoczął zbiórkę na kolejne dwa urządzenia. Jedno z nich to BioFire Biomérieux, które wyniki testów wskazuje po około 45 minutach, ale za to identyfikuje aż 23 różne patogeny, w tym SARS-CoV-2. Przy tak dużej liczbie pacjentów, jaką każdego dnia przyjmuje SOR, drugie urządzenie jest niezbędne, aby zapewnić chorym bezpieczeństwo.

- Rozmawialiśmy z przedstawicielami szpitala i wiemy, że aby był w pełni przygotowany na jesienno-zimowy czas grypy oraz rosnącą, ponownie, liczbę zachorowań na COVID-19, oprócz drugiego urządzenia do szybkiej identyfikacji wirusów, potrzebuje również specjalistyczny aparat USG - mówią Małgorzata Koronkiewicz-Hupajło i Magdalena Szymerowska z Fundacji Wspólnota Pokoleń.

Aparat umożliwi wczesne rozpoznanie zakrzepicy żylnej, jednego z najbardziej niebezpiecznych i często śmiertelnych, powikłań choroby COVID-19. USG pozwala także na szybkie wykrycie zmian w płucach, wywołanych wirusem SARS-CoV-2.

Każdego, kto chciałby wesprzeć Uniwersytecki Szpital Kliniczny, zapraszamy na stronę http://siepomaga.pl

Bieżące informacje na temat zbiórki będą publikowane również na FB fundacji i FB szpitala .

To nie pierwsza akcja pomocy dedykowana przez fundację szpitalowi. Od kilku tygodni - we współpracy z wieloma organizacjami oraz żołnierzami z 16. Dolnośląskiej Brygady Wojsk Obrony Terytorialnej - Fundacja Wspólnota Pokoleń przekazuje posiłki dla pracowników USK.


 
Uniwersytet Medyczny i USK w sieci Centrów Wsparcia Badań Klinicznych

Uniwersytet Medyczny i USK w sieci Centrów Wsparcia Badań Klinicznych


Jednym z ośrodków, które otrzymały dofinansowanie w ramach konkursu wspierającego tworzenie i rozwój Centrów Wsparcia Badań Klinicznych, jest Uniwersytet Medyczny im. Piastów Śląskich we Wrocławiu wraz z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym - zadecydowała Agencja Badań Medycznych.

- To dla nas niezwykle ważna i bardzo dobra wiadomość. Powstanie Centrum Wsparcia Badań Klinicznych pozwoli zintegrować nasze zespoły, działające w szpitalu i na uczelni, dając nam zupełnie nową jakość - podkreśla prof. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego.

- Otrzymane dofinansowanie przewidziane jest na zbudowanie zespołu, doposażenie jednostki i zakup oprogramowania, wspierającego obsługę badań klinicznych na uczelni i w szpitalu - wyjaśnia koordynująca proces przygotowywania wniosku Marta Duda-Sikuła z Centrum Zarządzania Projektami.

- Tworzymy nowoczesną jednostkę, która wykorzysta rozproszony w wielu miejscach potencjał. Odtąd zespoły pracować będą w sposób usystematyzowany i skoordynowany. Wykorzystamy możliwości stwarzane przez Wydział Farmaceutyczny we współpracy z Ośrodkiem Wczesnej Fazy prof. Anny Wieli-Hojeńskiej czy Biobankiem, zarządzanym przez dr Agnieszkę Materę-Witkiewicz. Dodamy do tego naukowców, prowadzących badania kliniczne w różnych jednostkach uczelni i szpitala. Docelowo powstanie ośrodek prowadzący zarówno badania niekomercyjne, jak i komercyjne. Ułatwimy kontakt z nami - pacjent, naukowiec czy przedstawiciel biznesu trafi do tego samego miejsca. Planowane przez Agencję Badań Medycznych sieciowanie i uwspólnienie procedur dla całej wyłonionej w konkursie sieci otwiera nowe możliwości prowadzenia badań - podkreśla prof. Piotr Ponikowski.

Agencja Badań Medycznych przeznaczyła 100 mln zł na stworzenie sieci dziesięciu wyspecjalizowanych Centrów Wsparcia Badań Klinicznych (CWBK), które pozwolą na lepszą koordynację badań klinicznych w Polsce.

- Wybrane jednostki dysponują znakomitą kadrą profesorów, które mają olbrzymi wolumen pacjentów i leczą często niezwykle trudne przypadki. Jestem przekonany, że ośrodki te z jednej strony dadzą komfort pacjentom, z drugiej zaś pozwolą na wypracowanie bardzo wysokiego standardu badań - podkreśla na stronie ABM dr Radosław Sierpiński, prezes Agencji Badań Medycznych.

 
Covibot w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym

Covibot w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym


Testy robota, służącego do dezynfekcji pomieszczeń przy pomocy promieniowania UV, przeprowadzili na jednym z oddziałów Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego naukowcy z Politechniki Wrocławskiej.


- Jest to efekt nowej, ale mamy nadzieję, że długofalowej, współpracy, jaką nawiązały władze naszych uczelni - mówi prof. Tomasz Zatoński, prorektor ds. budowania relacji i współpracy z otoczeniem Uniwersytetu Medycznego.

Platforma mobilna, o roboczej nazwie Covibot, powstała w Laboratorium Mechatroniki i Robotyki Wydziału Mechanicznego Politechniki Wrocławskiej. Dzięki umiejscowieniu w przedniej części robota świetlówek UV-C, może on dezynfekować szpitalne pomieszczenia. Promieniowanie ultrafioletowe jest rekomendowane przez Światową Organizację Zdrowia, jako jedno z narzędzi do walki z wirusem SARS-CoV-2, ale skutecznie niszczy także bakterie, grzyby i inne zanieczyszczeni mikrobiologiczne.

- Uniwersytecki Szpital Kliniczny jest pierwszym miejscem, w którym, poza laboratorium, przeprowadziliśmy testy. Dzięki wykonanym pomiarom możemy teraz dostosować parametry naszego prototypu, gabaryty, prędkość poruszania, wysokość mocowania świetlówek do przestrzeni szpitalnej - mówi dr inż. Jarosław Szrek, kierownik laboratorium. - W następnej kolejności, na podstawie badań mikrobiologicznych, ustalimy jaki powinien być czas i natężenie promieniowania oraz odległość od dezynfekowanych powierzchni, aby metoda była skuteczna.

Naukowcy mają do wyboru dwa rodzaje lamp, emitujących promieniowanie ultrafioletowe - tzw. lampy bezpośredniego kontaktu lub przepływowe.

- Pierwsze niszczą drobnoustroje, znajdujące się w zasięgu ich działania, zarówno w powietrzu, jak i na powierzchniach, jednak mają negatywny wpływ na organizm człowieka. Nie można ich więc stosować, gdy w pomieszczeniu znajdują się pacjenci lub personel - tłumaczy mgr inż. Artur Muraszkowski z Laboratorium Mechatroniki i Robotyki PWr. W przypadku lamp przepływowych dezynfekowane może być jedynie powietrze, ale cały proces zachodzi w specjalnych, zamkniętych komorach, poza które promieniowane UV-C się nie wydostaje. Metoda jest więc bezpieczna dla osób przebywających w pobliżu.

Inne rozwiązanie, jakie jest brane pod uwagę przez naukowców z Politechniki Wrocławskiej, to montaż na platformie - obok albo zamiast świetlówek - automatycznego systemu do rozpylania (tzw. zamgławiania) środka do dezynfekcji.

- Pomysł mobilnej dezynfekcji wydaje się być bardzo atrakcyjny i na pewno warto sprawdzić jego skuteczność, dlatego chętnie udostępniliśmy naukowcom z Politechniki Wrocławskiej naszą przestrzeń do testów - ocenia Violetta Magiera, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego.


 
Sukces wrocławskich szpitali

Sukces wrocławskich szpitali


(Wrocław, 07.09.2020 r.) Urodzony w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu Staś, jako pierwsze dziecko w Polsce, a może nawet na świecie, już w pierwszej dobie życia otrzymał lek nusinersen. Oznacza to, że rozwój rdzeniowego zaniku mięśni, który wykryto u niego jeszcze w łonie matki, może zostać zahamowany i chłopiec będzie rósł zdrowo.

 

W USA terapia nusinersenem została zarejestrowana w 2016 r. Od 2019 r. dostępna jest także w Polsce i refundowana przez NFZ w ramach programów lekowych. Nusinersen to jeden z pięciu najdroższych medykamentów na świecie i – co najważniejsze – najbardziej dostępna oraz skuteczna obecnie metoda walki ze wszystkimi typami rdzeniowego zaniku mięśni (SMA).


We Wrocławiu programy lekowe z wykorzystaniem nusinersenu prowadzą: Klinika Neurologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej (program dla dorosłych) oraz Oddział Neurologii Dziecięcej Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka przy ul. Fieldorfa (program dla dzieci).


- Jedynie dzięki współpracy dyrekcji dwóch szpitali, pozytywnej opinii prof. Katarzyny Kotulskiej-Jóźwiak, przewodniczącej Zespołu koordynacyjnego ds. leczenia chorych z rdzeniowym zanikiem mięśni oraz połączeniu sił lekarzy neurologów, neonatologów, ginekologów i pracowników apteki, mogliśmy tak szybko podać Stasiowi nusinersen. Jesteśmy szczęśliwi, że się udało, bo zwiększa to szanse naszego małego pacjenta na zdrowy rozwój i normalne życie – mówi prof. Barbara Królak-Olejnik, kierownik Kliniki Neonatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.


Współpraca była konieczna, ponieważ teoretycznie chłopiec nie powinien otrzymać leku w szpitalu, który prowadzi program dla dorosłych, natomiast podanie noworodkowi nusinersenu w szpitalu, który zajmuje się terapią dzieci, nie byłoby możliwe w tak krótkim czasie. A czas odgrywa tu najważniejszą rolę. Im szybciej pacjent przyjmie lek, tym większa jest jego skuteczność. Najlepiej w pierwszej, a najpóźniej w drugiej dobie życia.


- Dziecko zostało zdiagnozowane w pierwszych tygodniach ciąży, a wszystkie procedury rozpoczęliśmy kilka miesięcy przed planowanym porodem. Dzięki temu lek czekał w Aptece Szpitalnej i Staś otrzymał nusinersen 21 godzin po przyjściu na świat – wyjaśnia dr hab. Magdalena Koszewicz z Kliniki Neurologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Podaż wymagała wykonania punkcji lędźwiowej i stosownego przygotowania do podaży dokanałowej.


Dodatkowo z badań wynika, że dzieci, które poddano terapii, zanim wystąpiły u nich objawy SMA, ruchowo rozwijają się niemal tak dobrze, jak ich zdrowi rówieśnicy. – Badania te dotyczą pierwszych trzech lat życia, bo dopiero w 2016 r. nusinersen został włączony do programów lekowych na świecie – dodaje prof. Barbara Królak-Olejnik. Bez diagnozy i terapii choroba prowadzi do stopniowego osłabienia mięśni, co skutkuje powikłaniami ze strony układu oddechowego, pokarmowego i kostno-szkieletowego. Nieleczone dzieci umierają w 2-3 roku życia.


- Tak było w przypadku naszego pierwszego synka, który zmarł na tę chorobę. Dlatego, gdy ponownie zaszłam w ciążę, zdecydowaliśmy się na badania prenatalne i to dzięki nim wiedzieliśmy, że nasze drugie dziecko też ma rdzeniowy zanik mięśni – mówi Monika Uliasz, mama Stasia.


Staś urodził się 20 sierpnia – w 38 tygodniu ciąży. Ważył 2360 g i mierzył 46 cm. Dostał 10 punktów w skali Apgar. Nic nie wskazywało, że dziecko choruje i zapewne przez najbliższe miesiące nikt by o tym nie wiedział, gdyby nie badania genetyczne – jedyny sposób na wykrycie choroby jeszcze w okresie prenatalnym. Bez badań, pozornie zdrowy noworodek, zostałby wypisany do domu. Objawy pojawiłyby się dopiero około 6 miesiąca życia, gdy chłopiec zacząłby się aktywnie rozwijać. Wtedy jednak na skuteczne leczenie mogłoby być za późno.


Drugą dawkę leku, zgodnie z planem, Staś otrzymał dokanałowo w Klinice Neonatologii USK i razem z mamą został wypisany do domu. Teraz będzie pod opieką neurologów dziecięcych ze szpitala przy ul. Fieldorfa.


***


W skład współpracującego zespołu ze strony Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego weszli: prof. Barbara Królak-Olejnik, kierownik Kliniki Neonatologii, prof. Sławomir Budrewicz, kierownik Kliniki Neurologii, prof. Mariusz Zimmer, kierownik Kliniki Ginekologii i Położnictwa, lek. Agnieszka Jalowska z Kliniki Neonatologii, dr hab. Magdalena Koszewicz i lek. Jakub Ubysz z Kliniki Neurologii, dr hab. Tomasz Fuchs, zastępca kierownika Kliniki Ginekologii i Położnictwa oraz Dominka Pasek z Apteki Szpitalnej. Oddział Neurologii Dziecięcej Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka reprezentowały dr Dorota Cichosz i lek. Anna Dobrzycka-Ambrożewicz.


fot. USK we Wrocławiu

 
USK ma najnowocześniejszą karetkę w Polsce

USK ma najnowocześniejszą karetkę w Polsce

 

Prezydent Wrocławia przekazał Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu we Wrocławiu milion złotych na zakup ambulansu kontenerowego do przewozu osób z ostrą niewydolnością oddechową. W karetce pacjent będzie mógł być podłączony do urządzenia ECMO, zastępującego pracę płuc oraz serca.

Dzięki urządzeniu, niezbędny czas oczekiwania na podłączenie do aparatury podtrzymującej życie, zostanie ograniczony do minimum, co przyczyni się do ratowania zdrowia chorego. Pojazd będzie służył również do przewozu pacjentów w skrajnie ciężkim przebiegu choroby COVID-19.

- Ambulans daje nam zupełnie nowe możliwości w przypadku ratowania chorych ze wstrząsem kardiogennym, którzy w czasie transportu do naszego ośrodka, będą wymagać terapii EMCO - mówi prof. Piotr Ponikowski, kierownik Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu i rektor Uniwersytetu Medycznego.

- Przygotowanie ambulansu, zgodnie z naszymi wytycznymi, trwało kilkanaście tygodni, ale można powiedzieć, że powstał oddział intensywnej terapii na kółkach - dodaje dr Piotr Pobrotyn, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Oddychanie przewożonego pacjenta będzie wspomagane mechanicznie, a dodatkowo pojazd został wyposażony w respirator, pompy infuzyjne, defibrylator oraz specjalne nosze. To druga taka karetka w Polsce, dotychczas była tylko w Poznaniu.

- Najnowocześniejsza karetka w Polsce, którą Państwu prezentujemy, to przykład i dowód tego, że chociaż jako miasto nie posiadamy własnych szpitali, to nie unikamy odpowiedzialności za zdrowie wrocławianek i wrocławian wpierając szpitale finansowo - twierdzi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia. - Ten rok jest oczywiście wyjątkowy ze względu na epidemię i nasze wsparcie też jest na wyjątkowym poziomie. Tylko na działania związane z COVID-19, przeznaczyliśmy w sumie 5,5 miliona złotych, przy czym mowa tu wyłącznie o dofinansowaniu jednostek ochrony zdrowia, bo całość kosztów, wydanych do tej pory na walkę z koronwirusem to około 30 mln złotych.

Miasto systematycznie wspiera jednostki ochrony zdrowia. Poza wydatkami związanymi z pandemią, do szpitali trafiają także pieniądze przeznaczone na "zwykłą" działalność - tylko w tym roku dwa wrocławskie oddziały ginekologiczno-położnicze otrzymały 1,4 mln zł na zakup sprzętu i remont.

O karetce:

Najnowocześniejsza karetka w Polsce kosztuje ponad 1,1 mln złotych, a jej specyfikacja obejmuje niemal 40 stron dokumentacji. Ambulans powstał na bazie Mercedes Benz Sprinter 419 CDI z 2019 roku, z trzylitrowym silnikiem o mocy 190 KM i siedmiobiegową skrzynią. Jego wymiary zewnętrzne wynoszą: długość 6385 mm, wysokość 2820 mm, szerokość między ścianami bocznymi 1750 mm, długość 3488 mm, a wysokość 1980 mm.

Samochód ma wzmocnioną przednią oś, dodatkowy akumulator, przyłączenia elektryczne dla dodatkowych odbiorników i ogrzewanie wodne. Zabudowa wewnętrzna obejmuje liczne szafy ze schowkami, w których przechowywane są leki, środki odurzające, lodówka, butle tlenowe oraz instalacje do montażu sprzętu medycznego. Wszystkie blaty robocze wyłożone są kwasoodporną blachą.

Jest to druga karetka w Polsce wyposażona w ECMO - pozaustrojowy układ zawierający pompę oraz oksygenator, pozwalający przez pewien czas zastąpić pracę płuc lub serca pacjenta. Poza EMCO w skład wyposażenia medycznego wchodzą m.in.: respirator, ssak elektryczny z uchwytem ściennym, ciśnieniomierz, nosze płachtowe z torbą, dwie butle z tlenem, mankiet do szybkich przetoczeń, laryngoskop, stetoskop, termometr, ciśnieniomierz, ssak, pompa infuzyjna.





Fot. Janusz Krzeszowski/Urząd Miejski Wrocławia

 
Moj brat ma nowotwór
 
 
Mój brat lub siostra ma nowotwór – przewodnik dla dzieci
 

Historię Tomka, Justyny i Bartka opowiada książeczka edukacyjna „Mój brat lub siostra ma nowotwór”. Wydawnictwo powstało z inicjatywy Zespołu Farmacji Klinicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu i trafi do rodzin małych pacjentów Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej.


- Jednym z naszych zadań jest edukacja pacjentów. Przyjrzeliśmy się dostępnym poradnikom i uznaliśmy, że równie ważne, jak uświadamianie chorych, jest uświadamianie ich najbliższych. Zwłaszcza jeśli choroba jest długotrwała, a najbliżsi to dzieci, które nie wiedzą co się dzieje i same nie potrafią odpowiedzieć na nurtujące je pytania - mówi Olga Fedorowicz, kierownik Zespołu Farmacji Klinicznej szpitala przy ul Borowskiej.


Tak narodził się pomysł na stworzenie przewodnika dla dzieci, których rodzeństwo zachorowało na raka. Okazało się, że wieloma wydawnictwami edukacyjnymi, adresowanymi do najmłodszych, dysponuje Children's Cancer and Leukemia Group. CCLG to organizacja, która działa na rzecz pacjentów pediatrycznych z nowotworami.


- Otrzymaliśmy od nich zgodę na przetłumaczenie oryginalnego tekstu, a dzięki wsparciu Fundacji „Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową, udało się zamówić piękne, kolorowe ilustracje oraz wydrukować poradnik. Książeczka zostanie udostępniona nie tylko rodzeństwu podopiecznych Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego, ale, dzięki CCLG, także polskojęzycznym pacjentom, mieszkającym w Wielkiej Brytanii i Irlandii - dodaje Olga Fedorowicz, której w pracach nad przewodnikiem towarzyszyły Ewa Zygadło-Kozaczuk oraz dr Krystyna Okoniewska.


Czytając historię trojga rodzeństwa - Tomka, Justyny i ich młodszego brata Bartka, u którego lekarze wykryli raka, mali czytelnicy dowiedzą się m.in. jak wygląda pobyt w szpitalu, dlaczego rodzice są czasem smutni, po co brat/siostra jeździ na wizyty kontrolne, jakie są metody leczenia raka, czy nowotworem można się zarazić itd.


- Są tam też konkretnie opisane sytuacje, z którymi rodzeństwo pacjentów onkologicznych prędzej czy później się spotka. Na przykład spacer po parku, kiedy Bartek nie ma już włosów po chemioterapii. Jego siostra nie umie sobie poradzić z tym, że inni ludzie na nich ostentacyjnie patrzą, podpowiadamy więc, jak się w takiej sytuacji zachować - opowiada Olga Fedorowicz. - Podkreślamy też, że nawet jeśli rodzice poświęcają więcej czasu choremu dziecku, nie oznacza to, że kochają je bardziej. Dla nas, dorosłych, to oczywiste, ale rodzeństwo pacjentów onkologicznych często nie ma tej świadomości i czuje się odsunięte na dalszy plan.


Wydawnictwo uzupełniają ciekawostki „Czy wiesz, że…” (np. „Dzieci chore na nowotwór muszą się trzymać z daleka od osób przeziębionych”; „Ani Ty, ani nikt inny nie ma wpływu na to, że Twój brat lub siostra zachorowali na nowotwór”) oraz pytania. Pytania mają pomóc dzieciom odpowiedzieć na nurtujące je zagadnienia oraz rozpocząć rozmowę na temat choroby rodzeństwa (np. „A Ty jak się czujesz, kiedy Twój brat lub siostra przebywa w szpitalu?”; „Jaki rodzaj nowotworu ma Twój brat lub siostra?”).


Książeczka będzie dostępna w formie papierowej oraz elektronicznej – do pobrania ze strony Fundacji.

 

 
Nowe metody leczenia w Centrum Chorób Serca

Nowe metody leczenia w Centrum Chorób Serca

 

Nową metodę leczenia pacjentów, wdrażają w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu, lekarze z Centrum Chorób Serca. Dzięki pompie Impella, mogą odciążyć i wspomóc pracę serca u chorych, którzy doznali wstrząsu kardiogennego. Wstrząs jest jednym z najgroźniejszych powikłań po zawale serca.

O wstrząsie kardiogennym mówimy, gdy serce nie jest w stanie samodzielnie pompować tyle krwi, ile potrzebuje organizm.
- Impella jest w tym przypadku o tyle skuteczna, że przejmuje funkcję osłabionego mięśnia i mechanicznie tłoczy krew do aorty, a następnie całego układu krwionośnego. Wydajność pompy wynosi do 4-5 litrów na minutę, a więc tyle, ile naturalny rzut zdrowego serca - mówi dr hab. Wiktor Kuliczkowski, kierownik Pracowni Hemodynamiki Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Urządzenie wprowadzane jest do lewej komory serca przezskórnie - poprzez tętnicę udową. Dzięki jego obecności, lekarze mogą skupić się na ratowaniu zdrowia i życia pacjenta z wstrząsem kardiogennym, bez obaw o nagłe ustanie akcji serca. Pompa sprawdza się również podczas obarczonych wysokim ryzykiem zabiegów angioplastyki, kiedy serce jest na tyle słabe, że jakiekolwiek próby naprawy, zaopatrujących je w krew naczyń wieńcowych - bez wsparcia na przykład pompą Impella - wiąże się z bardzo wysokim ryzykiem zatrzymania krążenia i zgonu.

Drugą nowością w Centrum Chorób Serca USK są okludery (zatyczki) do uszka lewego przedsionka serca o nazwie "Watchman FLEX" firmy Boston Scientific.
- Jest to druga generacja, wszczepianych już od dawna w naszym szpitalu, zatyczek tej firmy. Dzięki wprowadzonym ulepszeniom są one jednak prostsze i szybsze w użyciu. Pozwalają również na zamknięcie uszek lewego przedsionka o różnej anatomii - wyjaśnia dr hab. Wiktor Kuliczkowski.

Zamykanie uszka to zabieg wykonywany u pewnej, szczególnej grupy pacjentów z migotaniem przedsionków. Osoby z tym rodzajem arytmii narażone są na powstanie w sercu skrzepliny, która przemieszczając się z prądem krwi, może wywołać niedokrwienie, skutkujące najczęściej udarem mózgu. Szacuje się, że co piąty udar niedokrwienny powstaje właśnie na skutek migotania przedsionków.

- Aby zapobiec temu powikłaniu stosujemy u pacjentów leczenie przeciwzakrzepowe. Niestety u części z nich dochodzi do krwawień, często zagrażających życiu. W takiej sytuacji zmuszeni jesteśmy przerwać leczenie przeciwzakrzepowe, przez co ponownie wzrasta ryzyko udaru mózgu - tłumaczy dr hab. Wiktor Kuliczkowski. - Okluder uszka lewego przedsionka jest więc przeznaczony właśnie dla tych pacjentów, którzy wymagają leczenia przeciwzakrzepowego w przebiegu migotania przedsionków, ale nie mogą go przyjmować z powodu przebytych krwawień.

fot. USK we Wrocławiu/materiały prasowe
 
Dolnośląska Izba Rzemieślnicza wspiera USK

Dolnośląska Izba Rzemieślnicza wspiera USK

 

Dolnośląska Izba Rzemieślnicza przekazała Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu zapas adapterów, umożliwiających zamontowanie w maskach ochronnych filtru, który chroni przed zarażeniem wirusem SARS-CoV-2. Drukiem takich adapterów w technologii 3D zajął się m.in. Wydział Mechaniczny Politechniki Wrocławskiej, a środki na materiał do ich produkcji przekazała Dolnośląska Izba Rzemieślnicza we Wrocławiu.

 

W środę Zbigniew Ładziński, prezes Izby przekazał na ręce Bogusława Becka, zastępcy dyrektora ds. lecznictwa USK zapas adapterów. Przejściówki trafiły do pracowników Szpitalnego Oddziału Ratunkowego oraz Zakładu Radiologii Ogólnej, Zabiegowej i Neuroradiologii.

 

To nie pierwsza pomoc udzielona Uniwersyteckiemu Szpitalowi Klinicznemu przez Dolnośląską Izbę Rzemieślniczą. Od początku epidemii organizacja regularnie wspierała Klinikę Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej, przekazując jej darowizny w postaci środków ochronny osobistej.

 

 

 

fot. USK Wrocław

 

 
System do operacji tarczycy

Chirurdzy testują system do operacji tarczycy

 

Pierwszy na Dolnym Śląsku zabieg usunięcia gruczolaka przytarczyc - przy użyciu systemu obrazowania śródoperacyjnego - wykonali lekarze z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Endokrynologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Ten nowoczesny sprzęt pozwala zminimalizować ryzyko poważnych powikłań operacji tarczycy - zwłaszcza tych, podczas których gruczoł musi być całkowicie usunięty z powodu zmian nowotworowych.

 

- Choroby tarczycy są jednymi z najczęściej występujących schorzeń endokrynologicznych - mówi prof. Jerzy Rudnicki, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Endokrynologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. - Wiele z nich udaje się zwalczyć za pomocą farmakoterapii, jednak niektóre wymagają leczenia operacyjnego. Coraz częściej pacjenci poddawani są operacjom radyklanym, czyli całkowitemu usunięciu gruczołu z powodu raka tarczycy. Liczba takich zabiegów z roku na rok rośnie i obecnie w Polsce wykonuje się ich około 4 tysięcy rocznie. Każdy z takich zabiegów obarczony jest ryzykiem poważnych powikłań ze względu na gruczoły przytarczyczne.

 

- Gruczoły umiejscowione są bowiem na tylnej powierzchni tarczycy - wyjaśnia dr hab. Paweł Domosławski, zastępca kierownika Kliniki Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Endokrynologicznej. - Mają postać maleńkich ziarenek, bardzo podobnych do występującej w tym samym miejscu tkanki tłuszczowej. Potrafią też wtopić się w miąższ gruczołu tłuszczowego, co może skutkować ich niezamierzonym usunięciem podczas operacji. Nie wynika to z braku umiejętności chirurgicznych, ale z ich skomplikowanej lokalizacji i struktury - dodaje.

 

Występująca po radykalnych zabiegach usunięcia tarczycy, pooperacyjna niedoczynność przytarczyc jest niebezpieczna dla zdrowia pacjenta. Mniejsza ilość produkowanego przez nie parathormonu (hormonu PTH), skutkuje zmniejszeniem stężenia wapnia, które odpowiada m.in. za proces krzepnięcia krwi, regulację ciśnienia i pracę serca, prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego oraz mięśniowego. Brak pierwiastka wywołuje też objawy tzw. tężyczki.

 

- Niezamierzonemu usunięciu gruczołów przytarczycznych może zapobiec system obrazowania śródoperacyjnego, który testujemy właśnie, dzięki uprzejmości firmy Inomed. Zastosowane w kamerze światło podczerwieni z autofluorescencją, podczas zabiegu identyfikuje i lokalizuje przytarczyce, podświetlając je na biało - tłumaczy dr hab. Paweł Domosławski. - Istnieje też możliwość sprawdzenia, już po operacji, czy w usuniętej tkance tarczycy nie znajdują się wycięte przypadkowo gruczoły przytarczyczne. A jeśli tak się stanie, można je wszczepić do mięśni szyi pacjenta, aby ponownie podjęły swoją funkcję w okresie pooperacyjnym.

 

System obrazowania śródoperacyjnego sprawdza się także w przypadku gruczolaków przytarczyc, występujących w schorzeniu pierwotnej nadczynności przytarczyc oraz łagodnych gruczolaków, produkujących nadmiernie hormon PTH, co prowadzi do podwyższenia stężenia wapnia, sprzyjającego osteoporozie czy kamicy nerkowej. Pierwszy na Dolnym Śląsku zabieg operacyjny usunięcia gruczolaka przytarczyc przy użyciu systemu obrazowania śródoperacyjnego przeprowadzili chirurdzy z Kliniki Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Endokrynologicznej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

 

- Jedynym sposobem leczenia tego schorzenia jest operacyjne usunięcie gruczolaka, ale zdarza się, że udaje się to dopiero podczas kolejnego zabiegu, bo jak wspomniałem, znalezienie gruczołu przytarczycznego, jest niezwykle trudne. Czasami usunięta tkanka okazuje się być niewłaściwym gruczolakiem i pacjent wymaga powtórnej operacji. Użycie systemu obrazowania pozwoliło nam od razu wykryć i skutecznie usunąć gruczolaka - mówi dr hab. Paweł Domosławski. - Także w przypadkach całkowitego usunięcia tarczycy przy pomocy tego systemu, pooperacyjne testy laboratoryjne nie wskazały obecności tężyczki.

 

Urządzenie do obrazowania z powodzeniem jest wykorzystywane również podczas zabiegów zespoleń jelitowych. - Po podaniu specjalnego barwnika, który zostaje rozprowadzony przez naczynia krwionośne, można ocenić, czy ukrwienie zespolenia jest prawidłowe. System może służyć także do rozpoznania pierwszego węzła chłonnego, tzw. węzła wartownika podczas zabiegów operacyjnych z powodu nowotworu - dodaje dr hab. Paweł Domosławski.

 

Udostępniony Klinice Chirurgii Ogólnej, Małoinwazyjnej i Endokrynologicznej sprzęt okazał się na tyle skuteczny i potrzebny, że lekarze starają się teraz pozyskać środki na zakup urządzenia, które byłoby na stanie Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

 

fot. USK Wrocław

 

 
Komercyjne testy na obecność koronawirusa
W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu przy ul. Borowskiej od 5 sierpnia będzie możliwość wykonywania testów komercyjnych na obecność SARS-CoV-2.

Pacjenci będą mogli zgłaszać się w środy (w godz. 11.00-13.00) oraz soboty (w godz. 10.00-12.00).

By zachować reżim sanitarny osoby zainteresowane testami nie będą wchodzić do szpitala, ale udają się bezpośrednio do zewnętrznego punktu pobrań (oznaczonego podjazdu przy Pracowni Endoskopowej od strony Szpitalnego Oddziału Ratunkowego). Wcześniejsza rejestracja nie będzie wymagana.

Koszt badania wyniesie 505 zł. Płatność możliwa będzie tylko kartą.

Osoby, poddawane badaniom muszą mieć przy sobie dokument tożsamości z numerem PESEL.

- Zorganizowanie punktu testowego COVID-19 przy Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu to odpowiedź na zapotrzebowanie mieszkańców naszego regionu - mówi dr Janusz Sokołowski, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego USK. - Wymazy są prowadzone w bardzo bezpieczny sposób, co jest kluczowe w czasie panującej epidemii.

W następnym dniu roboczym od dnia wykonania badania, w godz. od 08:00 do 15:00 będzie możliwość odebrania wyniku. Będzie on dostępny w punkcie Informacji Szpitala (hol główny), za okazaniem dowodu osobistego. Wynik wydawany będzie pacjentowi, bądź osobie pisemnie upoważnionej przez pacjenta.

W przypadku, gdy podczas testowania komercyjnego uzyskamy wynik pozytywny, laboratorium jest zobowiązane zgłosić każdy wynik potwierdzający zakażenie koronawirusem do właściwej stacji Sanitarno-Epidemiologicznej.

 
Ambasador Kongresów 2020
Prof. Marta Misiuk-Hojło Ambasadorem Kongresów Polskich 2020
 
Prof. Marta Misiuk-Hojło, kierownik Kliniki Okulistyki Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, została wybrana Ambasadorem Kongresów Polskich 2020. Wyróżnienie przyznane zostało za organizację i promocję międzynarodowych wydarzeń naukowych. Program realizują Polska Organizacja Turystyczna oraz Stowarzyszenie Konferencje i Kongresy w Polsce.
 
Z powodu epidemii koronawirusa, tegoroczne głosowanie na Ambasadorów odbywało się drogą korespondencyjną, a członkowie kapituły ostatecznie wybrali 21 nowych Ambasadorów Kongresów Polskich 2020.
 
Ambasadorem może zostać osoba, która promuje Polskę w zagranicznych stowarzyszeniach, jako miejsce sprzyjające organizacji spotkań i konferencji. Warunkiem otrzymania tytułu jest pozyskanie - w przeciągu ostatnich trzech lat - co najmniej jednego wydarzenia o skali międzynarodowej. Prof. Marta Misiuk-Hojło od dawna angażuje się w przygotowywanie wydarzeń naukowych, a w ostatnich miesiącach, pomimo epidemii, zorganizowała - w ramach obchodów 70-lecia Uniwersytetu Medycznego - dwie konferencje online.
 
Kandydatów na Ambasadorów mogą zgłaszać członkowie Kapituły Ambasadorów Kongresów Polskich, Polska Akademia Nauk, uczelnie, stowarzyszenia i organizacje naukowe, instytucje kulturalne, organizacje gospodarcze i samorządowe, Polska Organizacja Turystyczna, Stowarzyszenie „Konferencje i Kongresy w Polsce”, regionalne convention bureaux oraz osoby wcześniej uhonorowane tytułem Ambasadora Kongresów Polskich.
 
Oficjalne wręczenie tytułów Ambasadorów zaplanowano na 7 października br., podczas uroczystej Gali Ambasadorów Kongresów Polskich w Gdyni.
 
Siepomaga.pl przekazała USK sprzęt do tlenoterapii

 

Siepomaga.pl przekazała USK sprzęt do tlenoterapii

 

Pięć specjalistycznych urządzeń do wysokoprzepływowej tlenoterapii donosowej Airvo 2 otrzymała od Fundacji Siepomaga Klinika Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.



Sprzęt został zakupiony po konsultacjach fundacji z lekarzami, którzy w ostatnich tygodniach mieli pod opieką pacjentów z ostrą niewydolnością oddechową, wywołaną przez chorobę COVID-19. Urządzenie jest rekomendowane do leczenia zarażenia koronawirusem również przez Światową Organizację Zdrowia. Siepomaga.pl kupiła w sumie kilkadziesiąt takich aparatów o łącznej wartości prawie 2 mln zł.



- Bardzo się cieszymy z podarunku. Wspomaganie funkcji oddechowych za pomocą tego urządzenia jest wieloczynnikowe, a dodatkowo bardzo dobrze tolerowane przez pacjentów. Sprawdza się nie tylko u osób z COVID-19, ale także w przypadku niewydolności oddechowych o innym podłożu chorobowym - mówi prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK.



Airvo 2 to stosunkowo nowa metoda wspomagania oddechu, która jest o wiele bardziej skuteczna, niż tzw. tlenoterapia bierna (z zastosowywaniem maski tlenowej). Co więcej, u wielu pacjentów urządzenie pozwala odroczyć lub wręcz zapobiec konieczności wentylacji mechanicznej. Doskonale sprawdza się także u pacjentów odłączanych od respiratorów, którzy niejednokrotnie potrzebują jeszcze wsparcia funkcji oddechowych w tym okresie.



- Zasłanianie twarzy np. maską tlenową zawsze wywołuje u pacjentów dyskomfort, a w przypadku Airvo 2 korzystamy tylko z kaniuli donosowej, która dodatkowo nawilża i ogrzewa wdychane powietrze. Urządzenie umożliwia także dowolne regulowanie stężenia i przepływu gazów w drogach oddechowych - dodaje prof. Waldemar Goździk.



Na portalu Siepomaga.pl zbiórka środków na walkę z koronawirusem trwa od marca br. W tym czasie wsparło ją ponad pół miliona darczyńców, a fundacji udało się zebrać prawie 30 mln zł, które na bieżąco przeznacza na zakup niezbędnych środków ochrony osobistej i sprzętów medycznych, które przekazuje placówkom ochrony zdrowia z całego kraju.

 

 

 

 

 
Program wczesnego wykrywania raka jelita grubego
 
Pierwsze efekty terapii chorych na COVID-19 osoczem ozdrowieńców

Pierwsze efekty terapii chorych na COVID-19 osoczem ozdrowieńców

 

(Wrocław, 14.07.20) Pierwsze na świecie duże badanie kliniczne, dokumentujące skuteczność stosowania osocza w leczeniu chorych z COVID-19 w populacji europejskiej, rozpoczęło się pod koniec kwietnia br. we Wrocławiu. Mamy już pierwsze wyniki badań. Osocze podano 25 chorym, hospitalizowanym w szpitalach jednoimiennych we Wrocławiu, Bolesławcu i Wałbrzychu. Wstępne obserwacje są obiecujące. U 65 proc. pacjentów po kilku - kilkunastu dniach od pierwszego podania - nastąpiła wyraźna poprawa parametrów oddechowych. Chorzy nie wymagali dalszej hospitalizacji. U pozostałych nie było odpowiedzi na leczenie i nie zmieniła tego druga dawka osocza.

Osocze ozdrowieńców na początku maja podano pierwszym pacjentom leczonym we Wrocławiu i Bolesławcu, a chęć przystąpienia do terapii deklarują kolejne dolnośląskie szpitale jednoimienne.

Projekt pt. „Zastosowanie osocza ozdrowieńców w terapii chorych na COVID-19 wraz z metabolomiczną i laboratoryjną oceną postępu terapii osoczem” realizują naukowcy Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu (pod kierownictwem prof. dr hab. Grzegorza Mazura) we współpracy z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym we Wrocławiu, Wojewódzkim Szpitalem Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego oraz Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa. Badanie finansuje Agencja Badań Medycznych.

– To bardzo bezpieczna procedura – podkreśla prof. Grzegorz Mazur z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Co ważne, do projektu mogą się zgłosić nie tylko osoby, u których koronawirusa potwierdzono, ale też takie, które – na podstawie objawów - podejrzewają, że go przeszły. W ramach przygotowania do badania zrobione zostaną odpowiednie testy, które te podejrzenia zweryfikują.

– Wygląda na to, że jeśli ta metoda ma działać, to działa od razu – dodaje dr Jarosław Dybko, lekarz koordynujący projekt z Kliniki Chorób Wewnętrznych, Zawodowych, Nadciśnienia Tętniczego i Onkologii Klinicznej USK. - Na tym etapie badań nie jest to jednak jeszcze wniosek naukowy, tylko przypuszczenie, wymagające potwierdzenia na większej liczbie pacjentów.

Dotychczasowe wrocławskie badania potwierdzają także już wcześniej zaobserwowany fakt, że część ozdrowieńców ma znikomą ilość przeciwciał antySARS-CoV-2. Spośród tych, którzy zgłosili się do Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu jako dawcy, liczba ta szacowana jest na ok. 20-25 proc. To nic nowego, odpowiedź immunologiczna w przypadku zakażenia innymi wirusami także jest zróżnicowana. Z przyczyn oczywistych niska ilość przeciwciał dyskwalifikuje takie osoby jako dawców. Czy to oznacza, że sami także mogą ponownie zachorować? To zagadnienie także musi być jeszcze zbadane.

– Opisano już przypadki powtórnych zakażeń koronawirusem, ale wciąż mamy za mało danych – uważa dr Jarosław Dybko. – Nabywanie odporności nie zależy wyłącznie od produkcji przeciwciał, jest jeszcze odporność komórkowa, w tym pamięć limfocytów T. Znaczenie w budowaniu trwałej odporności ma także mutagenność wirusa Sars-Cov-2, której jeszcze nie znamy.

Zdaniem lekarza, nie można też udzielić jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, czy ilość przeciwciał we krwi ozdrowieńców ma związek z przebiegiem choroby. Pojawiają się wprawdzie tezy, że im cięższy przebieg kliniczny zakażenia, tym więcej przeciwciał w surowicy, ale w przypadku nowego koronawirusa nie ma na to potwierdzenia. Wrocławski projekt ma dostarczyć dowodów: badania serologiczne z oznaczeniem przeciwciał przeprowadzane są u pacjentów przed podaniem osocza. A przecież każdy z nich, kiedy wyzdrowieje, jest potencjalnym dawcą. Ostateczne wnioski z programu będą znane pod koniec przyszłego roku.

Terapią w ramach badania ma zostać objętych 300 pacjentów z określonym ciężkim przebiegiem COVID-19, ale mamy ściśle określone cele naukowe – tłumaczy dr Jarosław Dybko. – Chociaż immunoprofilaktyka bierna jest metodą znaną od lat, w przypadku jej stosowania w COVID-19, wciąż niewiele o niej wiemy.

Jak na razie nie opracowano ani szczepionki przeciwko zakażeniu SARS-COV-2, ani kuracji przeciwwirusowej, dlatego leczenie osoczem staje się jedną z ważniejszych strategii leczniczych, łatwo dostępną i w zasadzie pozbawioną poważniejszych działań niepożądanych.

 
Zmarł dr hab. Dariusz Biały

Z głębokim żalem


przyjęliśmy wiadomość o śmierci naszego serdecznego kolegi,
cenionego współpracownika i doskonałego lekarza

dr. hab. Dariusza Białego

z Centrum Chorób Serca

Rektor UM, Dyrekcja i pracownicy
Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu

 
Implanty słuchowe

Wrocław, 7 lipca 2020 r.

 Informacja prasowa.

 

Informacja prasowa Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu - mimo trwającej pandemii - wznowił operacje implantów słuchowych. W poniedziałek (6 lipca) wszczepiono implanty 4 pacjentom. W zabiegach uczestniczył prof. Henryk Skarżyński, światowej sławy otochirurg, dyrektor Instytutu Fizjologii i Patologii Słuchu w Kajetanach.

 

- Wrocławski szpital kliniczny ma młody i dynamiczny zespół, który chce realizować ambitny program dotyczący szeroko rozumianej głuchoty i innych zaburzeń słuchu - stwierdził prof. Henryk Skarżyński. - Ten zespół, dzięki swojemu zaangażowaniu oraz wsparciu dyrekcji szpitala i władz uczelni, niedługo będzie w polskiej czołówce.

 

 Szpital przy ul. Borowskiej - jako jedyny publiczny ośrodek na Dolnym Śląsku - pomaga pacjentom z głębokim niedosłuchem, dając im szanse na normalne życie. To ważne dla mieszkańców regionu, bo implanty słuchowe wszczepia w Polsce tylko 14 ośrodków. W całej Polsce rocznie wykonuje się ok. 800 takich operacji.

 

- Podczas epidemii COVID-19 przyjmowaliśmy przede wszystkim pacjentów z nagłym pogorszeniem zdrowia czy chorobą nowotworową - mówi prof. Tomasz Zatoński, kierownik kliniki. - Teraz możemy ponownie przyjmować pozostałych pacjentów, zarówno dorosłych, jak i dzieci z niedosłuchem.

 

Szpital zajmuje się nie tylko wszczepianiem implantów, ale także rehabilitacją pacjentów po zabiegach, w której uczestniczą specjaliści różnych dziedzin (otolaryngolog, logopeda, surdologopeda, psycholog, neurolog i inżynier kliniczny).

 

- Bez wielomiesięcznej rehabilitacji nie bylibyśmy w stanie skutecznie wprowadzić osoby niedosłyszącej w świat dźwięków - tłumaczy dr hab. Marcin Frączek, zastępca kierownika kliniki i dodaje, że korzyści z wszczepienia implantu, zwłaszcza u dzieci przed 12-18 miesiącem życia, są spektakularne. Rozwój takiego dziecka praktycznie nie różni się od rozwoju dzieci prawidłowo słyszących: - Dlatego tak ważna jest wczesna diagnostyka słuchu, tzw. screening noworodków, a następnie pokierowanie dziecka do właściwego ośrodka, takiego jak nasz, gdzie po wykonaniu badań audiologicznych, możemy jak najszybciej zastosować aparat słuchowy albo, jeśli będzie taka potrzeba, implant ślimakowy.

 

W przypadku osób dorosłych wszczepienie implantu znacznie poprawia jakość życia i zapobiega wykluczeniu społecznemu. Jak podkreślił prof. Henryk Skarżyński zaburzenia słuchu są obecnie coraz poważniejszym problemem, który dotyka co 5-6 dziecko, co trzecią osobę dorosłą oraz 75 proc. seniorów.

 

Implant słuchowy to jedyna na świecie elektroniczna proteza zmysłu, którą wymyśliła ludzkość. Urządzenie składa się z dwóch części: wewnętrznej z wszczepioną do ucha wewnętrznego elektrodą oraz zewnętrznej - procesora mowy, który pacjent nosi za uchem. Wyglądem implant przypomina aparat słuchowy, jednak jego możliwości są znacznie większe i stosuje się go w sytuacjach, kiedy niedosłuch jest tak głęboki, że aparaty słuchowe już nie pomagają.

 

Do pierwszej operacji wszczepienia implantu ślimakowego w Polsce doszło prawie 30 lat temu. Dzisiaj z urządzeń korzysta ponad 10 tys. polskich pacjentów. Niedosłuch - według raportów WHO - staje się chorobą cywilizacyjną i dotyczy w tej chwili ponad 5 mln osób w Polsce.

 

Pacjentom głuchym i niedosłyszącym, poza implantami ślimakowym, wrocławski szpital jest w stanie zaproponować inne najnowocześniejsze zdobycze techniki, takie jak m.in. implanty przewodzące dźwięk w kościach czaszki lub aktywne protezy ucha środkowego, wzmacniające ruchomość kosteczek słuchowych.

 

fot operacyjne. Tomasz Golla

fot. portretowe USK we Wrocławiu

 
Sukces terapii CAR-T w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocław
Informacja prasowa

Sukces terapii CAR-T w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocław


11-latek - po siedmiu latach nieskutecznego leczenia białaczki - wreszcie bez obecności komórek nowotworowych, dzięki nowatorskiej terapii CAR-T zastosowanej w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK. .

W 2019 r. Klinika Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej Przylądek Nadziei Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu (USK) przeszła proces certyfikacji, potwierdzający gotowość do leczenia terapią genową CAR-T pacjentów pediatrycznych, zmagających się z oporną lub nawrotową ostrą białaczką limfoblastyczną (ALL). W ok. 15 proc. przypadków tego podtypu białaczki, po transplantacji szpiku lub w drugiej bądź kolejnej linii leczenia, następuje nawrót choroby. Wysoką skuteczność w leczeniu tej grupy pacjentów wykazuje terapia genowa CAR-T. Przylądek Nadziei USK jest pierwszą i jedyną kliniką w Polsce certyfikowaną do stosowania terapii CAR-T u dzieci i młodych dorosłych z ostrą białaczką limfoblastyczną.

– Większość pacjentów, chorych na ostrą białaczkę limfoblastyczną, dobrze odpowiada na leczenie konwencjonalne, jednak u części z nich, wykazujących cechy złego rokowania, wznowy następują szybko – mówi prof. Bernarda Kazanowska, zastępca kierownika Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu. - Dla około 15-20 dzieci rocznie nie mamy w tym momencie żadnych rozwiązań terapeutycznych, które dawałyby szansę na wyleczenie. Metoda CAR-T jest dla nich bez wątpienia nadzieją.

Komórki CAR-T zostały po raz pierwszy zastosowane u 11-letniego chłopca, zmagającego się z białaczką od siedmiu lat. Przez ten okres otrzymał on wszelkie możliwe formy terapii, w tym dwie allogeniczne transplantacje komórek krwiotwórczych od dwóch różnych dawców.

- Mimo zastosowanego leczenia białaczka ciągle nawracała i w 2019 roku większość lekarzy nie widziała już nadziei na uratowanie chłopca – mówi prof. Krzysztof Kałwak z Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu. – My byliśmy jednak zdeterminowani i po uzyskaniu certyfikacji ośrodka wykonaliśmy leukaferezę u dziecka, uzyskując odpowiednią liczbę limfocytów T, które to zostały potem zmodyfikowane genetycznie w laboratorium w USA.

Wyposażone w narzędzia do celowanego zabijania komórek białaczkowych limfocyty T dotarły do Wrocławia z USA i zostały przeszczepione 3 marca br.

- Po przeszczepie nie zaobserwowaliśmy żadnych istotnych powikłań immunologicznych ani neurologicznych i mogliśmy wypisać chłopca do domu jeszcze przed ogłoszeniem epidemii COVID-19 – mówi prof. Krzysztof Kałwak. - W pierwszych dwóch miesiącach po podaniu obserwowaliśmy zmniejszanie się choroby resztkowej, ale wciąż komórki białaczkowe były obecne. Teraz mamy wreszcie długo wyczekiwane „zero” z czułością do 10-5. Nie mamy stuprocentowej gwarancji, że efekt będzie trwały, jednak na razie ma niewykrywalną chorobę resztkową i po raz pierwszy od 7 lat dziecko, jego rodzice i my, lekarze możemy odetchnąć z ulgą: „niemożliwe stało się możliwe…”.

Leczenie zostało sfinansowane dzięki wspólnej akcji Fundacji na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową oraz Fundacji Siepomaga.

- Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu jest miejscem na innowacyjne działania – mówi Piotr Ponikowski, p.o. rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. - Zależy nam na tym żeby naukowcy, wspólnie z klinicystami, robili milowe kroki w medycynie. Liczę, że wkrótce na naszej uczelni będziemy mogli, w ramach grantu Agencji Badań Medycznych, rozpocząć program, który umożliwi produkcję własnych komórek CAR-T. Szacuje się jednak, że czas na wyprodukowanie „polskich CAR-T” to ok. 3 lata. To minimum, bo technologię trzeba wyprodukować, a potem sprawdzić w badaniach klinicznych, czy jest skuteczna i bezpieczna.

- Chciałbym, żeby szansę na życie miał nie tylko Olek, ale też inne dzieci – mówi Piotr Pobrotyn, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. - Do wyprodukowania „polskich CAR-T” trzeba znaleźć sposób na finansowanie pomostowe dla pacjentów, którzy już dziś takiego leczenia potrzebują. Razem z rektorem Uniwersytetu Medycznego prowadzimy rozmowy na ten temat z przedstawicielami resortu zdrowia i mamy nadzieję, że dla dobra dzieci szybko zostanie osiągnięty kompromis.

Jak działa terapia CAR-T?

Jak w praktyce działa mechanizm terapii CAR-T? W specjalistycznym procesie filtrowania krwi (leukaferaza) izolowane są z niej leukocyty, w tym limfocyty T. Następnie są one zamrażane i przekazywane do laboratorium w celu modyfikacji. Przy pomocy wektora wirusowego limfocyty T zostają genetycznie zaprogramowane tak, aby rozpoznawały komórki nowotworu. Następnie nowo utworzone komórki CAR-T ulegają namnażaniu i trafiają z powrotem do krwi pacjenta. Tak zaprogramowane komórki CAR-T są w stanie rozpoznać komórki nowotworowe, przyłączyć się do nich i aktywnie je zniszczyć.

Ostra białaczka limfoblastyczna (ALL)

Ostra białaczka limfoblastyczna to najczęstszy nowotwór u dzieci i jednocześnie najczęstsza z białaczek dotykająca pacjentów pediatrycznych. ALL to nowotwór limfocytów, czyli białych krwinek, zaangażowanych w funkcjonowanie systemu odpornościowego organizmu. Choroba postępuje szybko i wymaga wdrożenia natychmiastowego leczenia. Szacuje się, że ok. 85 proc. dzieci dotkniętych ALL osiąga remisję po leczeniu indukcyjnym, natomiast u ok. 15 proc. po transplantacji szpiku lub w drugim bądź kolejnym rzucie leczenia – następuje nawrót choroby. Rokowania pacjentów z nawrotem ALL są złe, pomimo stosowania leczenia systemowego, jak chemioterapia, radioterapia, terapia celowana czy przeszczep komórek macierzystych – wskaźnik przeżycia w tej grupie chorych jest niski.


fot. USK we Wrocławiu

 
XV edycji konkursu "Pielęgniarka/Pielęgniarz roku 2019

XV edycja konkursu "Pielęgniarka/Pielęgniarz roku 2019"


Nagroda dla naszego zespołu pielęgniarskiego

Mgr Elżbieta Ostrowska i mgr Tomasz Ramuś z Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu zostali finalistami XV edycji konkursu "Pielęgniarka/Pielęgniarz roku 2019 - Innowacje w zakresie poprawy jakości opieki pielęgniarskiej".

Konkurs, organizowany od 2005 r. przez Polskie Towarzystwo Pielęgniarskie, ma zasięg ogólnopolski. Dwa lata temu zmieniła się jednak jego formuła - zamiast indywidualnych kandydatek/kandydatów, jury ocenia osiągnięcia zespołów pielęgniarskich, które wdrożyły w swoich placówkach medycznych innowacyjne rozwiązania, służące poprawie jakości świadczeń zdrowotnych oraz opieki nad pacjentem.

Mgr Elżbieta Ostrowska i mgr Tomasz Ramuś zostali wyróżnieni za projekt pt. "Zespół Wczesnego Reagowania". Jego celem jest możliwie najszybsze i najefektywniejsze działanie w przypadku pogorszenia stanu zdrowia pacjentów, przebywających na oddziałach Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu. Więcej na ten temat z czerwcowym numerze biuletynu "W cieniu czepka".

Konkurs jest objęty patronatem Ministra Zdrowia i Prezesa Naczelnej Rady Pielęgniarek i Położnych, a na Dolnym Śląsku - marszałka województwa oraz Przewodniczącej Dolnośląskiej Okręgowej Rady Pielęgniarek i Położnych. W tym tygodniu Violetta Magiera, zastępca dyrektora ds. pielęgniarstwa USK oraz mgr Elżbieta Ostrowska i mgr Tomasz Ramuś byli gośćmi Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego, który przygotował dla nich upominki i listy gratulacyjne.



Fot. UMWD

W cieniu czepka
https://www.doipip.wroc.pl/download/biuletyn/W CIENIU CZEPKA 2020/biuletyn czerwiec 2020

 

 
Zatrudnimy technika radiologii

Zatrudnimy technika radiologii


Centrum Diagnostyki Obrazowej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego zaprasza do współpracy
techników radiologii.
Osoby zainteresowane dołączeniem do naszego zespołu, prosimy o kontakt

e-mailowy: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
lub
telefoniczny pod nr 515 117 882.


 
USK otrzymał nowoczesny respirator

USK otrzymał nowoczesny respirator


Kolejny, nowoczesny respirator, który będzie służył pacjentom oddziału intensywnej terapii, pozyskał Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu. Sprzęt przekazała firma Cornerstone Partners.

Respirator GE Healthcare Carescape R860 to jeden z najbardziej innowacyjnych modeli dostępnych aktualnie na rynku, służący ratowaniu zdrowia i życia pacjentów z ciężką niewydolnością oddechową. Obecnie wrocławski szpital kliniczny ma prawie sto respiratorów (w tym siedem od darczyńców), różnej klasy, w różnym wieku i różnym stopniu nowoczesności.

- Tak wysokiej klasy respiratorów, jak ten, który przekazali nam Cornerstone Partners, mamy tylko kilka, ale każdy sprzęt, jaki otrzymujemy, jest niezwykle cennym darem, za który jesteśmy wdzięczni - mówi prof. Waldemar Goździk, kierownik Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK. - Teraz, oprócz respiratorów, staramy się pozyskać bronchofiberoskopy, niezbędne do diagnostyki dróg oddechowych.

Przemysław Krych, założyciel Cornerstone Partners tłumaczy, że firma zdecydowała się wesprzeć wrocławski szpital, jako jeden z kluczowych w walce z COVID-19. - Są takie sytuacje, kiedy trzeba pomagać i słowo „solidarność” zamienić w czyny. Takie podejście jest zakodowane w każdej firmie, jaką stworzyłem. W tym przypadku również moi współpracownicy partycypowali w tej darowiźnie własnymi pieniędzmi. Jestem z nich dumny - dodaje Krych.

Cornerstone Partners to wiodąca w Europie Środkowo-Wschodniej firma, której celem jest wyszukiwanie potencjalnych okazji inwestycyjnych, mających pozytywny wpływ na gospodarkę, a także dających długoterminowe zyski inwestorom z branży nieruchomości, outsourcingu IT, operatorów kablowych, energii odnawialnej, medycznej oraz usług finansowych.

 
Nagrody Wrocławia dla naszych profesorów

Nagrody Wrocławia dla naszych profesorów


Prof. Alicja Chybicka i prof. Piotr Szyber zostali uhonorowani „Nagrodami Wrocławia 2020”, przyznawanymi przez Radę Miejską Wrocławia.

Nagrody wręczane są przez wrocławski samorząd od 1993 r. wybitnym postaciom i instytucjom za całokształt ich pracy na rzecz miasta. W uzasadnieniu rajcy miejscy napisali:

Alicji Chybickiej – „profesor nauk medycznych, autorytetowi w dziedzinie pediatrii, transplantacji szpiku, onkologii i hematologii dziecięcej, za stworzenie we Wrocławiu wiodącego w Polsce ośrodka onkologii dziecięcej”

Piotrowi Szyberowi – „profesorowi nauk medycznych, byłemu wieloletniemu kierownikowi Kliniki Chirurgii Naczyniowej, Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu, za osiągnięcia w dziedzinie transplantologii”.

Oprócz wybitnych naukowców, związanych z Uniwersyteckim Szpitalem Klinicznym im. Jana Mikuliczem-Radeckiego, wyróżnienia otrzymali: aktor Bogusław Danielewski, prof. Marcin Drąg z Politechniki Wrocławskiej oraz Wrocławskie Stowarzyszenie Fortyfikacyjne. Wszystkim laureatom serdecznie gratulujemy.

Nagrody wręczane były dotąd przy okazji Święta Wrocławia, obchodzonego 24 czerwca – tego samego dnia, kiedy w kościele katolickim przypada wspomnienie św. Jana Chrzciciela, patrona archidiecezji i katedry wrocławskiej, którego wizerunek znajduje się także w jednym z pól herbu Wrocławia. W tym roku, z powodu epidemii koronawirusa, uroczystości się nie odbyły. Imprezy wraz z oficjalnym wręczeniem nagród - jeśli sytuacja epidemiologiczna pozwoli - zostaną przeniesione na wrzesień.

 
Super Talent

Super talent w Medycynie 2020


Po raz kolejny możemy pochwalić się sukcesem pracowników Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
Dr hab. Piotr Donizy z Zakładu Patomorfologii USK został finalistą konkursu Supertalenty w Medycynie 2020 organizowanego przez redakcję Puls Medycyny, zajmując 4 miejsce.

Jak podkreślają pomysłodawcy ideą przewodnią organizowanego od 2012 r. konkursu Supertalenty w Medycynie jest wyróżnienie liderów młodego pokolenia lekarzy, którzy dzięki swojej wiedzy, umiejętnościom i predyspozycjom będą nadawać ton polskiej medycynie i systemowi ochronie zdrowia w najbliższych latach. Laureatów tegorocznej edycji wyłoniła kapituła składająca się z 10 specjalistów różnych dziedzin medycyny.

Kandydaci do tytułu Supertalenty w Medycynie byli oceniani w trzech kategoriach:
• osiągnięcia naukowe (m.in. granty, stypendia, publikacje, nagrody);
• zaangażowanie w działalność w przestrzeni publicznej (m.in. działalność charytatywna, związkowa, w stowarzyszeniach);
• perspektywy dalszego rozwoju (szanse na wpływy w polskiej medycynie i ochronie zdrowia w najbliższych latach).

Oto finałowa dziesiątka (a właściwie jedenastka, ponieważ głosami
kapituły na 8. miejscu znalazło się dwóch lekarzy) tegorocznej edycji konkursu:
1. Dr hab. n. med. i n. o zdr. Paweł Balsam
2. Prof. dr hab. n. med. Łukasz Krzych
3. Prof. dr hab. n. med. Ewelina Anna Szczepanek-Parulska
4. Dr hab. n. med. Piotr Donizy
5. Dr hab. n. med. i n. o zdr. Mateusz Krystian Hołda
6. Lek. Tomasz Głażewski
7. Dr n. med. Katarzyna Nessler
8. Dr n. med. Mariusz Sikora
8. Dr n. med. Mateusz Puślecki
9. Dr n.med. w zakresie biologii medycznej Michał Ordak
10. Dr hab. n. med. Iwona Tomaszewska

Źródło: https://pulsmedycyny.pl/konkurs-supertalenty-w-medycynie-2020-rozstrzygniety-993977
 
Bieg Uniwersytetu Medycznego

Bieg Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu 2020 odwołany


Ze względu na sytuację epidemiczną, organizatorzy Biegu Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu zmuszeni byli odwołać tegoroczną edycję imprezy. Jak tłumaczy dyrektor BUMWRO dr hab. Tomasz Zatoński, prof. UMW w specjalnym liście skierowanym do biegaczy, podjęcie decyzji poprzedziły długie rozmowy, a ona sama została podyktowana kwestiami zdrowia i bezpieczeństwa uczestników wydarzenia.

– Pomimo znoszenia kolejnych ograniczeń wprowadzonych w związku z pandemią, nie wyobrażamy sobie również, aby cele, które przyświecają BUMWRO, takie jak m.in. promowanie biegania zarówno wśród osób zdrowych i niepełnosprawnych oraz integracja środowiska biegowego, mogły być zrealizowane bez potencjalnego zagrożenia zdrowia jego uczestników. Wierzymy, że w kolejnym roku Bieg Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu ponownie znajdzie się w Waszych biegowych kalendarzach – do zobaczenia na starcie – napisał prof. Zatoński.
 
Wznawiamy kwalifikację pacjentów do wszczepiania implantu ślimakowego

Wznawiamy kwalifikację pacjentów do wszczepiania implantu ślimakowego


 

 
Basilica - pierwszy zabieg w Polsce

Basilica - pierwszy zabieg w Polsce


(Wrocław, 09.06.2020 r.) W Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu odbył się pierwszy w Polsce zabieg o nazwie BASILICA – przezcewnikowego przecięcia płatka zastawki aortalnej przed wszczepieniem sztucznej zastawki aortalnej.

U pacjentki, która przeszła zabieg, nie można było wymienić zwapniałej zastawki klasyczną metodą kardiochirurgiczną z powodu chorób współistniejących. Operacja wiązałaby się ze zbyt dużym ryzykiem. Dlatego też chora została zakwalifikowana do wszczepienia nowej zastawki metodą przezcewnikową tj. TAVI, która już od kilku lat stosowana jest z powodzeniem w USK. Pojawiły się jednak trudności – budowa anatomiczna sprawiła, że zaplanowany zabieg również mógł okazać się niebezpieczny.

Metoda TAVI polega na wszczepieniu nowej zastawki aortalnej bez otwierania klatki piersiowej i jednocześnie bez usuwania zwapniałej i źle funkcjonującej zastawki serca. Podczas zabiegu zwapniałe płatki zastawki własnej zostają rozszerzone przez zastawkę TAVI, w związku z czym muszą się niejako „zmieścić” w obrębie aorty, czyli głównej tętnicy organizmu, wyprowadzającej krew z serca.

- W przypadku naszej pacjentki istniało ryzyko, że płatki zastawki własnej po ich rozepchnięciu, zamkną odejście tętnic wieńcowych czyli tętnic odchodzących od początkowego odcinka aorty i odżywiających samo serce – mówi prof. Krzysztof Reczuch, kierownik Kliniki Chorób Serca USK. - Groziłoby to najpoważniejszymi konsekwencjami, dlatego leczenie ciężko chorej stało pod znakiem zapytania. Jednak po konsylium zespołu kardiologów, kardiochirurgów oraz anestezjologów, zdecydowaliśmy się na przeprowadzenie pierwszego w Polsce zabiegu określanego w nomenklaturze medycznej zabiegiem BASILICA - dodaje.

Zabieg ten wiąże się z rozcięciem chorego płatka zastawki własnej bez otwierania klatki piersiowej – za to z użyciem cewników, wprowadzonych do ciała pacjenta poprzez nakłucie tętnic udowych. Rozcięcie daje możliwość wszczepienia zastawki TAVI tak, że podczas rozepchnięcia zwapniałych płatków zastawki własnej, tętnice odchodzące od aorty są chronione przed zamknięciem.

Operacja wymaga niezwykłej precyzji. Płatek zastawki ma 10-12 mm. Najtrudniejsze jest wykonanie takiego nacięcia płatków, aby uzyskać kilkumilimetrowy prześwit, zapewniający właściwy przepływ krwi do tętnic serca. Wszystko to wykonywane jest przez odległą od serca tętnicę udową przez lekarzy, mających jedynie podgląd przez ekrany monitorów w specjalnie wyposażonej sali hybrydowej.

Udany zabieg wykonał dr hab. Marcin Protasiewicz (kardiolog), i dr hab. Piotr Kübler (kardiolog), przy współpracy z dr Jackiem Jakubaszko (kardiochirurg), dr hab. Tomasz Witkowski (echokardiografista) oraz dr Tomaszem Kotwicą (echokardiografista).

Pierwsze zabiegi BASILICA przeprowadzono w lipcu 2017 r. na Uniwersytecie Waszyngtońskim (USA). Od tego czasu na świecie wykonano go kilkaset razy. W Polsce dotychczas nikt nie podjął się tego zadania.

- Cieszę się, że szpital dołączył do elitarnego na świecie grona miejsc, gdzie wykonywane są te procedury - mówi prof. Piotr Ponikowski, kierownik Centrum Chorób Serca USK. – Tym bardziej, że zabieg został przeprowadzony mimo trudności wynikających z pandemii Covid-19.



 
PILNE - zatrudnimy salowe i noszowych

Pilnie zatrudnimy salowe i noszowych


Jeśli chcecie Państwo dołączyć do zespołu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu – zachęcamy do kontaktu. Obecnie potrzebujemy pracowników na stanowiska: salowa oraz noszowy. Oferujemy umowę o pracę.

Osoby zainteresowane, prosimy o przesyłanie danych kontaktowych na adres e-mail:
Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
lub o zgłoszenie pod numerem tel. 71 733 10 84 (w godz.8:30 - 15:00)


 
<< Początek < Poprzednia 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Następna > Ostatnie >>

Strona 12 z 20

Shock Team

Internetowe Konto Pacjenta

Wyniki Laboratoryjne

Portal Pacjenta

Odwołanie wizyty

1.jpg

Sieć kardiologiczna

1.jpg

Dobry Posiłek

logo.jpg

Konsultacje anestezjologiczne

konsultacje.jpg

Wykrywanie wad rozwojowych

UCCR.jpg

Centrum Robotyki

centrum_robotyki.jpg

Badanie opinii pacjentów

nowe.jpg

Studenci materiały szkoleniowe

nowe.jpg

Wolontariusze materiały szkoleniowe

kopia.jpg

Medycyna Nuklearna

 

Unicef

Informacja dla obywateli Ukrainy



USK pomaga Ukrainie



PICT_6251.jpg