Z ostatniej chwili
Strażackie Mikołajki w USK
 

Strażackie Mikołajki w USK

W sobotę 21. grudnia członkowie Ochotniczej Straży Pożarnej – Grupy Ratownictwa Specjalistycznego „Strażacy Wspólnie przeciw Białaczce” zorganizują dla dzieci leczonych na oddziałach pediatrycznych w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu niespodziankę z okazji Świąt Bożego Narodzenia.


Zanim to jednak nastąpi każdy, kto będzie chciał – będzie mógł 21 grudnia w godzinach od 10.40 do 14.00 oddać krew, która zostanie przekazana dzieciom leczonym w Klinice Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej. Krwiobus będzie stał bezpośrednio przed kliniką. Po zakończeniu akcji rozpocznie się impreza dla dzieci leczonych w USK.



 
Przylądek Nadziei certyfikowany do stosowania terapii CAR-T

Przylądek Nadziei certyfikowany do stosowania terapii CAR-T

Wrocław, 4 grudnia 2019 r.  Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu ukończył certyfikację ośrodka i uzyskał akredytację do leczenia terapią CAR-T dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną (ALL). Wkrótce leczenie rozpocznie pierwszych trzech pacjentów kliniki.


Klinika Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej „Przylądek Nadziei” Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu (USK) przeszła proces certyfikacji potwierdzający gotowość ośrodka do leczenia terapią genową CAR-T pacjentów pediatrycznych zmagających się z oporną lub nawrotową ostrą białaczką limfoblastyczną (ALL). W ok. 15% przypadków tego podtypu białaczki po transplantacji szpiku lub w drugiej bądź kolejnej linii leczenia  następuje nawrót choroby. Wysoką skuteczność w leczeniu tej grupy pacjentów wykazuje terapia genowa CAR-T. „Przylądek Nadziei” USK jest pierwszą Kliniką w Polsce certyfikowaną do stosowania terapii CAR-T u dzieci i młodych dorosłych z ostrą białaczką limfoblastyczną.


Większość pacjentów chorych na ostrą białaczkę limfoblastyczną dobrze odpowiada na leczenie konwencjonalne, jednakże u części chorych wykazujących cechy złego rokowania, wznowy następują szybko. Dla około 15-20 dzieci rocznie nie mamy w tym momencie żadnych rozwiązań terapeutycznych, które dawałyby szansę na wyleczenie. Metoda CAR-T jest dla nich bez wątpienia nadzieją – wyjaśnia prof. dr hab. n. med. Krzysztof Kałwak z Kliniki Transplantacji Szpiku, Onkologii i Hematologii Dziecięcej USK we Wrocławiu.


 - Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu jest miejscem na takie innowacyjne działania. Zależy nam na tym żeby naukowcy wspólnie z klinicystami robili milowe kroki w medycynie. Mamy także nadzieję, że w przyszłości sami będziemy taką terapię przygotowywać – mówi prof. Piotr Ponikowski, p.o.rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu.


CAR-T to przygotowywana indywidualnie, jednorazowa terapia genowa, która do walki z nowotworem wykorzystuje układ odpornościowy pacjenta. Ze względu na restrykcyjne procedury przygotowania oraz podania terapii, do jej stosowania wymagana jest odpowiednia infrastruktura ośrodka i przeszkolenie kadry specjalistów. Zakończony proces certyfikacji potwierdza pełną gotowość ośrodka do stosowania terapii CAR-T u pacjentów pediatrycznych.


W „Przylądku Nadziei” USK pracują wyjątkowi ludzie, wyjątkowo zaangażowani, dzięki którym możemy efektywniej leczyć. Nie mam wątpliwości, że nasz ośrodek spełnia najwyższe standardy, które pozwalają wdrażać nowe technologie i procedury takie jak CAR-T. Najważniejsze jest to, że dajemy nadzieję na lepsze jutro dzieciom, które dotychczas nie miały już żadnej możliwości leczenia. Cieszymy się, że dzieci z ostrą białaczką limfoblastyczną będą mogły być leczone u nas, na Dolnym Śląsku, i nie będę już musiały szukać pomocy poza granicami Polski – mówi Piotr Pobrotyn, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.


Zgodnie z rejestracją CAR-T we wskazaniu pediatrycznym może być stosowana w terapii nawrotowej lub opornej na leczenie ostrej białaczki limfoblastycznej z komórek B u dzieci i młodych dorosłych do 25. roku życia.

CAR-T to technologia na pograniczu terapii genowej, komórkowej oraz immunoterapii, która „uzbraja” limfocyty T pacjenta, by mogły one skutecznie wykrywać i niszczyć komórki nowotworowe. Terapie genowe są bez wątpienia jednym z bardziej obiecujących kierunków rozwoju medycyny i w wielu przypadkach – stanowią terapie ostatniej szansy. Cieszymy się, że to właśnie polski ośrodek dołącza do grona wiodących na świecie placówek, które z zaangażowaniem i odwagą podejmują się stosowania najnowszych zdobyczy medycyny – mówi dr n. med. Adam Goszczyński, Dyrektor Medyczny Novartis Oncology w Polsce, podmiotu, który przeprowadził certyfikację „Przylądka Nadziei”.


Novartis jako pierwsza firma farmaceutyczna prowadzi badania nad technologią CAR-T. Już w 2012 roku firma nawiązała współpracę z Uniwersytetem w Pensylwanii na rzecz opracowania, badania  i komercjalizacji terapii komórkami CAR-T. Globalne badania rejestracyjne prowadzone były  w bardzo wąskim gronie wysoce wyspecjalizowanych, spełniających restrykcyjne kryteria ośrodków, w tym w Europie – w Austrii, Belgii, Francji, Niemczech, Włoszech, Norwegii i Hiszpanii.


Jak działa terapia CAR-T?


Jak w praktyce działa mechanizm terapii CAR-T? W specjalistycznym procesie filtrowania krwi (leukaferaza) izolowane są z niej leukocyty, w tym limfocyty T. Następnie są one zamrażane i przekazywane do laboratorium w celu modyfikacji. Przy pomocy wektora wirusowego limfocyty
T zostają genetycznie zaprogramowane tak, aby rozpoznawały komórki nowotworu. Następnie nowo utworzone komórki CAR-T ulegają namnażaniu i trafiają z powrotem do krwi pacjenta. Tak zaprogramowane komórki CAR-T są w stanie rozpoznać komórki nowotworowe, przyłączyć się do nich i aktywnie je zniszczyć.


Ostra białaczka limfoblastyczna (ALL)


Ostra białaczka limfoblastyczna to najczęstszy nowotwór u dzieci i jednocześnie najczęstsza z białaczek dotykająca pacjentów pediatrycznych. ALL to nowotwór limfocytów, czyli białych krwinek zaangażowanych w funkcjonowanie systemu odpornościowego organizmu. Choroba postępuje szybko i wymaga wdrożenia natychmiastowego leczenia. Szacuje się, że ok. 85% dzieci dotkniętych ALL osiąga remisję po leczeniu indukcyjnym, natomiast u ok. 15% po transplantacji szpiku lub  w drugim bądź kolejnym rzucie leczenia – następuje nawrót choroby. Rokowania pacjentów  z nawrotem ALL są złe, pomimo stosowania leczenia systemowego, jak chemioterapia, radioterapia, terapia celowana czy przeszczep komórek macierzystych – wskaźnik przeżycia w tej grupie chorych jest niski.

fot. Tomasz Golla

 
Medyczne science fiction staje się rzeczywistością

Medyczne science fiction staje się rzeczywistością


Pacjent leży na stole operacyjnym, lekarze wycinają mu serce, przekładają do miski w innym końcu sali, usuwają z niego guz wielkości jabłka, naprawiają, a potem z powrotem umieszczają w jego ciele. Serce zaczyna bić, a mężczyzna po kilku dniach spaceruje po szpitalnym korytarzu, rozmawia i szykuje się na powrót do domu. O pierwszym na Dolnym Śląsku autoprzeszczepieniu serca, wykonanym w listopadzie przez lekarzy Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu nawet doświadczeni kardiolodzy i kardiochirurdzy mówią, że była to operacja jak z science fiction. Mało kto ma okazję być świadkiem takiego zabiegu, bo przeprowadza się je niezwykle rzadko.


O szczęściu w nieszczęściu może mówić 31-letni Krzysztof Mrozek, który w listopadowy czwartek trafił do USK z niekojącymi obawami. Mimo tego, że od około pół roku ten młody, wysportowany mężczyzna źle się czuł, do głowy by mu nie przyszło, że cierpi na chorobę, która przytrafia się jednej tysięcznej procenta osób. Prawdopodobieństwo jej wystąpienia jest porównywalne z wygraną w totolotka, co zapewne było przyczyną błędnego wstępnego rozpoznania. Pacjent trafił do USK z przekonaniem, że najprawdopodobniej ma zatorowość płucną, bo tak wcześniej sugerowali lekarze. – Czułem się coraz bardziej osłabiony, miałem trudności z oddychaniem – opowiada. – Kolejne badania nic nie wykazywały, a mój stan się pogarszał. Miałem problem z poruszaniem się o własnych siłach, nie mogłem już wejść po schodach na półpiętro. Kiedy zauważyłem, że pluję krwią, zgłosiłem się do szpitala. A potem wszystko potoczyło się błyskawicznie.


Guz w przedsionku


W USK przeprowadzono badanie tomografem komputerowym, które wykluczyło zatorowość płucną. Dokładniejsze badania, m.in. echo serca i badanie rezonansem magnetycznym, wykazały mięsaka serca w zaawansowanym stadium – ogromnego guza, zajmującego niemal cały lewy przedsionek. Obraz ten postawił na nogi cały zespół Centrum Chorób Serca USK. Nic dziwnego: nowotwory serca należą do niezmiernie rzadkich, a jeszcze rzadsze są te o charakterze złośliwym, jak najwyraźniej było w tym przypadku. Guz naciekał na żyły płucne, uniemożliwiając prawidłowy przepływ krwi. Lewe płuco nie uczestniczyło praktycznie w wymianie gazowej, dlatego mężczyzna miał trudności z oddychaniem. Konsylium złożone z doświadczonych specjalistów długo dyskutowało nad tym niezwykłym przypadkiem, jednocześnie zdając sobie sprawę, że trzeba działać szybko, bo życie pacjenta jest zagrożone. Groziła mu śmierć z powodu zatrzymania akcji serca nawet w ciągu najbliższej dobry. Mięsak serca wprawdzie długo rozwija się bezobjawowo, ale jest bardzo agresywnym nowotworem, w dodatku opornym na chemioterapię. Zatem operacja. Jak jednak usunąć nowotwór z przedsionka serca, do którego jest niezmiernie trudny dostęp? – W tym konkretnym przypadku wykluczyliśmy transplantację serca od zmarłego dawcy – wyjaśnia prof. Michał Zakliczyński, kardiolog i transplantolog z Centrum Chorób Serca USK. – Po pierwsze nie było na to czasu, bo pacjent wymagał szybkiej interwencji. Po drugie, po przeszczepieniu trzeba byłoby zastosować leczenie immunosupresyjne, które powodowałoby ryzyko nawrotu choroby nowotworowej. Taka opcja byłaby więc dla pacjenta niekorzystna.


Na szczęście niedawno do zespołu Centrum Chorób Serca USK dołączył dr Roman Przybylski, który jako jedyny Polak wykonywał już autoprzeszczepienia serca. Polegają one na wycięciu serca w całości, po to by na osobnym stole operacyjnym swobodnie wykonać na nim zabieg (niekoniecznie związany z nowotworem), a następnie wszczepieniu go ponownie pacjentowi. Lekarze Centrum Chorób Serca zdecydowali, że w tym przypadku będzie to optymalna metoda.


Bez serca przez cztery godziny


Pan Krzysztof w czwartek zgłosił się do szpitala, a już w piątek rano leżał na sali operacyjnej z rozciętą klatką piersiową. Przez kilka godzin był bez serca, i to nie w metaforycznym sensie. Jego serce znalazło się w rękach kardiochirurga w odległości kilku metrów od ciała pacjenta. Na czas zabiegu zostało zastąpione sztucznym płuco-sercem. – Po wycięciu serca, zatrzymanego w rozkurczu, mamy do niego swobodny dostęp – tłumaczy całą ideę dr Roman Przybylski. – Narząd umieszcza się w osobnym pojemniku, można operować w spokoju, co także jest ważne. Guz zajmował prawie cały przedsionek, należało usuwać go w bezpiecznych granicach, by nie uszkodzić lewej komory i zachowując ujścia żył płucnych. Kolejny etap zabiegu to rekonstrukcja powstałego ubytku za pomocą „łaty”, wykonanej z materiału biologicznego i połączenie z lewą komorą.


„Łata” jest płaska, a trzeba było z niej uformować określony przestrzenny kształt, co stanowi dodatkową trudność, zwłaszcza w przypadku tak ogromnej dziury, która powstała po wycięciu guza. Kardiochirurgowi i tę czynność wykonywało się znacznie łatwiej na wyciętym sercu niż gdyby miał to robić bezpośrednio w klatce piersiowej pacjenta, z trudnym dostępem. Tym bardziej, że materiału odpowiedniego kształtu i wielkości nie da się przygotować wcześniej, trzeba go precyzyjnie dopasować śródoperacyjnie. Ważny jest też czas. Operacje serca są zagrożone ryzykiem dużej utraty krwi, im krócej trwają, tym zagrożenie jest mniejsze. Wycinanie guza w sercu znajdującym się poza organizmem pacjenta zajmuje operatorowi mniej czasu, właśnie ze względu na lepszy dostęp.


Usuwanie serca wiąże się z odcięciem dużych naczyń krwionośnych: aorty, żyły głównej, żył płucnych. Trzeba je zespolić, wprowadzając naprawiony narząd ( w tym przypadku bez nowotworu i z rekonstrukcją przedsionka) do klatki piersiowej pacjenta. A potem odłączyć go od sztucznego płuco-serca i czekać, aż jego własny mięsień znowu podejmie pracę. Można tylko sobie wyobrazić emocje, jakie towarzyszą lekarzom w tym momencie i radość na widok serca, które znowu zaczyna bić. Wszyscy specjaliści USK, którzy wzięli udział w tym unikatowym zabiegu, nie kryją satysfakcji. Młody mężczyzna przeszedł operację nadzwyczaj dobrze, nie było żadnych problemów ani powikłań. Jak sam mówi, kiedy przebudził się po operacji, od razu odczuł ulgę. Duszności minęły, powoli wraca do sił. Już po kilku dniach uśmiechnięty przechadzał się z żoną po korytarzu i opowiadał o cudzie, jaki mu się przytrafił.


Odwaga i biegłość w sztuce


– To jest absolutnie spektakularny sukces medyczny, dowodzący bardzo wysokich kompetencji interdyscyplinarnego zespołu specjalistów, a także jakości zaplecza technologicznego USK – ocenia prof. Piotr Ponikowski, kierownik Centrum Chorób Serca, podkreślając nie tylko zasługi głównego operatora, ale także zaangażowanie całego zespołu kardiologów, kardiochirurgów, pielęgniarek, anestezjologów i specjalistów od obrazowania. Prof. Ponikowski mówi także o odwadze, koniecznej do podjęcia się tak skomplikowanego zabiegu, cytując Senekę. Zdaniem rzymskiego filozofa, „Nie dlatego brakuje nam odwagi, iż rzeczy są za trudne; to rzeczy są trudne dlatego, że brakuje nam odwagi.” Jednak w przypadku medycyny, jak w mało której dziedzinie, odwaga musi być poparta przygotowaniem i nieraz wieloletnim doświadczeniem. A to niewątpliwie jest udziałem dr Romana Przybylskiego, który swojego fachu uczył się w Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu od najlepszych mistrzów: profesorów Zbigniewa Religi i Mariana Zembali, ma na swoim koncie 270 transplantacji serca, w tym 90 u dzieci. A te, jak podkreśla kardiochirurg, należą do najtrudniejszych. Rzadko udaje się znaleźć małego dawcę, toteż dzieciom najczęściej trzeba przeszczepić serce większych rozmiarów, co wymaga dużej biegłości. Dr Roman Przybylski ponadto wykonał cztery na pięć przeprowadzonych w Polsce autoprzeszczepień serca. Zabieg wykonany w listopadzie w USK był bowiem zaledwie piątym w kraju. Pierwsze autoprzeszczepienie serca miało miejsce w 2003 r., a jego autorem był właśnie dr Przybylski.


– Dr Przybylski jest obecnie najbardziej doświadczonym kardiochirurgiem w tego typu zabiegach w kraju, takiej operacji nie przeprowadzono by nigdzie indziej w Polsce – jest przekonany prof. Marek Jasiński, szef Kliniki Chirurgii Serca, wchodzącej w skład Centrum Chorób Serca USK. – To dla naszego ośrodka tworzy zupełnie nową perspektywę. Dodajmy, że przy leczeniu zachowawczym mięsaków serca, które są najczęściej spotykane u dzieci, 90 proc. chorych umiera w ciągu roku.


Gratulując zespołowi sukcesu, dyrektor USK dr Piotr Pobrotyn podkreślał, że wpisuje się on w strategię rozwoju szpitala, ale też ma szerszy wymiar: – To kolejny raz, gdy nasi pacjenci mogą korzystać z medycyny na światowym poziomie – powiedział podczas konferencji prasowej poświęconej zabiegowi dr Piotr Pobrotyn. – Udało się nam stworzyć zespół, którego kompetencje nie ustępują najbardziej renomowanym światowym ośrodkom. Nie byłoby to możliwe także bez wsparcia Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, a jeśli do tej współpracy dodamy dobrą sytuację finansową USK (pod tym względem jesteśmy w kraju „zieloną wyspą”), to możemy patrzeć w przyszłość z optymizmem.


Udane autoprzeszczepienie dowodzi także, że USK jest pod każdym względem gotowy do przeszczepień serca, a dołączenie do ośrodków, wykonujących takie zabiegi, jest tylko kwestią czasu.


Wyjątkowa operacja, jaką przeszedł pan Krzysztof, była kluczowa w jego leczeniu, ale go nie kończy. Przed pacjentem jeszcze dalsza specjalistyczna diagnostyka i chemioterapia. Lekarze uważają jednak, że najgorsze ma już za sobą. – Mam nadzieję że daliśmy mu szansę na długie życie – stwierdza dr Roman Przybylski.


Alicja Giedroyć

„Borowska 213” grudzień 2019

http://www.usk.wroc.pl/dokumenty/biuletyny/49_2019.pdf



 
Prof. Piotr Ponikowski wśród najbardziej wpływowych naukowców świata
 

Prof. Piotr Ponikowski wśród najbardziej wpływowych naukowców świata

Listę najbardziej wpływowych naukowców świata tworzy Clarivate Analytics. Obejmuje ona reprezentantów 1200 instytucji, z ponad 60 krajów, włączając w to aż 23 laureatów Nagrody Nobla, w tym trzech tegorocznych. Polaków reprezentują na tej liście cztery osoby: trzej kardiolodzy - poza prof. Piotrem Ponikowskim, także prof. Adam Torbicki i prof. Michał Tendera oraz chemik, nie żyjący już były rektor Politechniki Gdańskiej, prof. Jacek Namieśnik.


- To dla mnie duży zaszczyt, że znalazłem się w gronie wybitnych przedstawicieli różnych dziedzin świata nauki. Cieszę się, że zaznaczona została na tej mapie pozycja Wrocławia i przede wszystkim mojej uczelni. Na Uniwersytecie Medycznym we Wrocławiu chcemy szczególnie mocno wspierać młodych naukowców. Chciałbym, żeby był to dla nich sygnał, że mogą działać na naprawdę dużą skalę. Jesteśmy przygotowani do realizacji poważnych projektów. Mam nadzieję, że już wkrótce realizować je będziemy poprzez tworzone nowe struktury Uniwersytetu Medycznego i Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego. To będzie kolejny ważny etap w rozwoju wrocławskiej nauki - podkreśla p.o. rektora Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu prof. Piotr Ponikowski.


fot. Paweł Golusik


Link do rankingu
 

 
Europejski Dzień Wiedzy o Antybiotykach


INFORMACJE O EUROPEJSKIM DNIU WIEDZY O ANTYBIOTYKACH


Już po raz dwunasty, 18 listopada Europa obchodzi Dzień Wiedzy o Antybiotykach (EDWA).
Został on ustanowiony w 2008 roku przez Komisję Europejską na wniosek Europejskiego Centrum Zapobiegania i Kontroli Chorób.
Wydarzenie jest skierowane zarówno do pacjentów jak i personelu medycznego.
Celem Europejskiego Dnia Wiedzy o Antybiotykach jest zwrócenie uwagi i podniesienie świadomości zarówno społeczeństwa, polityków jak i profesjonalistów medycznych na temat niezwykle groźnego zjawiska w obszarze zdrowia publicznego, jakim jest narastająca i szybko rozprzestrzeniająca się oporność na antybiotyki wśród drobnoustrojów wywołujących najważniejsze i najpowszechniejsze zakażenia u człowieka. Konsekwencją tego zjawiska jest ograniczenie możliwości skutecznego leczenia infekcji, a więc zwiększająca się zachorowalność i śmiertelność z powodu zakażeń. Dlatego jedynym wyjściem na dzień bieżący jest racjonalna antybiotykoterapia i stosowanie antybiotyków jedynie tam, gdzie mogą one naprawdę przynieść korzyść.

Pamiętaj !

Bakterie oporne na antybiotyki są stałym problemem występującym w szpitalach w całej Europie.

Chroń antybiotyki !



 
17 listopada Światowy Dzień Wcześniaka w Klinice Ginekologii i Położnictwa przy ul. Chałubińskiego 3
 

Świętuj z nami Światowy Dzień Wcześniaka!


Serdecznie zapraszamy Rodziców wcześniaków i ich pociechy, urodzone w naszej Klinice w ciągu całego jej istnienia na obchody Światowego Dnia Wcześniaka. Ten ważny dla Państwa i dla nas dzień, celebrowany na całym świecie przypada 17 listopada.

 
Światowy Dzień Cukrzycy w USK

14 listopada w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym  we Wrocławiu przy ul. Borowskiej 213 zaplanowano akcje profilaktyczną z okazji przypadającego na ten dzień Światowego Dnia Walki z Cukrzycą. W tym dniu będzie można skorzystać m.in. z konsultacji diabetologa i dietetyka, skontrolować poziom cukru, zbadać ciśnienie tętnicze, wykonać pomiar wskaźnika masy ciała.


Akcja odbywać się będzie w czwartek 14 listopada w holu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu przy ul. Borowskiej 213. w godz. od 10.00 - 12.00

 
Implanty

Implanty


(06.11.2019, Wrocław)

Uniwersytecki Szpital Kliniczny dołączył do ośrodków wszczepiających implanty słuchowe. Pacjenci z Dolnego Śląska nie muszą już jeździć na operacje do Poznania, Warszawy czy Łodzi.


Szpital przy ul. Borowskiej - jako jedyny na Dolnym Śląsku - pomaga pacjentom z głębokim niedosłuchem, dając im szanse na normalne życie. Do tej pory implanty słuchowe wszczepiało w Polsce 13 ośrodków. Teraz dołączył do nich Wrocław.

- Za nami pierwsze operacje wszczepienia implantów słuchowych - niewielkich urządzeń, dzięki którym pacjenci słyszą. Plany są ambitne - chcemy pomagać około 100 osobom rocznie - deklaruje prof. Krzysztof Morawski, kierownik Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu i jednocześnie kierownik Dolnośląskiego Programu Implantów Słuchowych. W całej Polsce rocznie wykonuje się ok. 800 takich operacji.

Implant słuchowy to jedyna na świecie elektroniczna proteza zmysłu, którą wymyśliła ludzkość. Dzięki niej dzieci z niedosłuchem chodzą do masowych szkół, a dorośli podejmują pracę i realizują swoje pasje. Urządzenie składa się z dwóch części: wewnętrznej z wszczepioną do ucha wewnętrznego elektrodą oraz zewnętrznej – procesora mowy, który pacjent nosi za uchem. Wyglądem może przypominać aparat słuchowy, jednak jego możliwości są znacznie większe – stosuje się go w sytuacjach, kiedy niedosłuch jest tak głęboki, że aparaty nie pomagają.

Do tej pory implanty ślimakowe wszczepiało w Polsce 13 ośrodków. W lipcu 2019 r. dołączył do nich USK we Wrocławiu.

To dobra informacja dla pacjentów z Dolnego Śląska, którzy już nie muszą jeździć na operacje do Poznania, Warszawy czy Łodzi. Nasz ośrodek zajmuje się nie tylko wszczepianiem implantów, ale także szeroko rozumianą problematyką słuchu i chirurgicznym leczeniem wszelkich schorzeń i chorób ucha środkowego - mówi prof. Krzysztof Morawski dodając, że standard opieki gwarantowanej w kierowanej przez niego klinice nie odbiega od najlepszych w kraju.

Co ważne, Klinika Otolaryngologii USK, oprócz wszczepiania implantów, realizuje też program rehabilitacji pacjentów po zabiegu.

Do pierwszej operacji wszczepienia implantu ślimakowego w Polsce doszło prawie 30 lat temu. Dzisiaj z urządzeń korzysta ponad 10 tys. polskich pacjentów. Niedosłuch - według raportów WHO - staje się chorobą cywilizacyjną i dotyczy w tej chwili ponad 5 mln osób w Polsce.

 
16 listopada Światowy Dzień Wcześniaka w Klinice Neonatologii USK przy ul. Borowskiej 213
 

Świętuj z nami Światowy Dzień Wcześniaka!


Spotykamy się po raz kolejny, już 16 listopada 2019 r., w godzinach 10.00 - 14.00, w głównym holu Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego (ul. Borowska 213, 50-556 Wrocław).

Zapraszamy Rodziców wraz z Dziećmi.


 
Ogłoszenie o naborze w ramach Ogólnopolski Program Profilaktyki Przewlekłych Bólów Kręgosłupa



Na podstawie art. 33 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zasadach realizacji programów w zakresie polityki spójności finansowanych w perspektywie finansowej 2014-2020 (Dz. U. 2014 r. poz. 1146) Uniwersytecki Szpital Kliniczny im. Jana Mikulicza-Radeckiego we Wrocławiu zaprasza:

Organizację pozarządową i/lub partnera społecznego, reprezentującego interesy i zrzeszające podmioty świadczące usługi w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej do udziału w charakterze partnerów w realizacji projektu przewidującego wdrożenie programu profilaktycznego pn. „Ogólnopolski Program Profilaktyki Przewlekłych Bólów Kręgosłupa”.


W naborze mogą brać udział potencjalni partnerzy spełniający wymagania określone w Regulaminie konkursu nr POWR.05.01.00-IP.05-00-013/19 na projekty w programie profilaktycznym pn. Ogólnopolski Program Profilaktyki Przewlekłych Bólów Kręgosłupa, którzy wniosą do projektu zasoby ludzkie, organizacyjne, techniczne oraz wspólnie z Liderem będą uczestniczyć w przygotowaniu wniosku o dofinansowanie projektu, jak również w jego realizacji.

1. Cele Partnerstwa
Głównym celem Partnerstwa będzie wspólna realizacja Projektu, który pozwoli na wspieranie współpracy podmiotów leczniczych z organizacjami pozarządowymi i partnerami społecznymi (zgodnie z definicją zawartą w PO WER) w celu poprawy jakości działań profilaktycznych oraz w celu zwiększenia skuteczności oddziaływania programu profilaktycznego.

2. Forma prawna partnera -
a) Organizacja pozarządowa w rozumieniu art. 3 ust. 2 ustawy z dnia 24 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i o wolontariacie (Dz.U. z 2018 r. poz. 450), która w ostatnich 2 latach prowadziła działania związane z edukacją prozdrowotną dot. profilaktyki przewlekłych bólów kręgosłupa,
b) Partner społeczny reprezentujący interesy i zrzeszający podmioty świadczące usługi w zakresie podstawowej opieki zdrowotnej.

3. Termin składania zgłoszeń:
02.12.2019 r.

4. Udział Partnera w projekcie będzie polegał na:
a) współpracy przy opracowaniu koncepcji projektu, zaplanowaniu działań i przygotowaniu wniosku o dofinansowanie projektu w oparciu o dokumentację konkursową,
b) wspieraniu współpracy podmiotów leczniczych z partnerami społecznymi w celu poprawy jakości działań profilaktycznych oraz w celu zwiększenia skuteczności oddziaływania programu profilaktycznego.
Uwaga: ostateczny zakres działań partnera zostanie ustalony podczas wspólnego przygotowania projektu.

5. Działania planowane w ramach projektu m.in.:
a) działania edukacyjne realizowane w ramach profilaktyki,
b) działania diagnostyczne dla pracowników wybranych zakładów,
c) warsztaty z rehabilitacji ruchowej,
d) świadczenia zdrowotne w ramach wdrażania Ogólnopolskiego programu profilaktyki przewlekłych bólów kręgosłupa,
e) katalog w podpkt. od a do d nie jest katalogiem zamkniętym.

6. Wymagania w zakresie składanych ofert:
Oferty składane przez potencjalnych partnerów muszą zostać sporządzone w języku polskim i zawierać między innymi:
a) informację dotyczącą zgodności działalności Partnera z celami partnerstwa,
b) informację na temat wkładu partnera w realizację projektu w tym, informacje o potencjale
kadrowym, technicznym i finansowym, możliwym do zaangażowania na rzecz przygotowania
i realizacji projektu,
c) opis działań możliwych do zrealizowania przez Partnera w ramach realizacji proponowanych
działań w projekcie,
d) opis metodyki prowadzonych działań,
e) aktualny odpis z rejestru lub odpowiedniego wyciągu z ewidencji lub inny dokument
potwierdzający status prawny oferenta i umocowanie osób go reprezentujących,
f) informacja o kwalifikowalności VAT przez Partnera.

7. Kryteria dostępu:
Do postepowania mogą przystąpić wyłącznie podmioty posiadające osobowość prawną,
które łącznie spełnią wymogi:
a) prowadzenie działalności potencjalnego partnera w zakresie zgodnym z celami partnerstwa,
b) nie zalegania z opłacaniem składek wobec Zakładu Ubezpieczeń Społecznych,
d) nie zalegania z opłacaniem składek wobec Urzędu Skarbowego,
e) Nie podlega wykluczeniu na podstawie art. 207 ust. 4 ustawy z dnia 27.08.2019 r. o finansach
publicznych (Dz.U. 2009 nr 157 poz. 1240),
f) jeden podmiot może złożyć tylko jedną ofertę.

8. Przy wyborze Partnera będą brane pod uwagę następujące kryteria:
a) zgodność misji/profilu działalności Partnera z celami partnerstwa (punktacja max 20 pkt),
b) oferowany wkład Partnera w realizację celu partnerstwa (punktacja max 30 pkt),
c) doświadczenie w realizacji projektów/zadań o podobnym charakterze (punktacja max 20 pkt),
d) proponowany zakres współpracy w zakresie przygotowania projektu i realizacji projektu
(punktacja max 30 pkt).

Łączna maksymalna ilość punktów, jakie można uzyskać to 100 pkt. Za najkorzystniejszą zostanie uznana oferta, która zdobędzie najwyższą ilość. punktów. Oferty będą oceniane przez powołaną w tym celu komisję oceniającą. Ocena złożonych ofert prowadzona będzie zgodnie z art. 33 ustawy z dnia 11 lipca 2014 r. o zasadach realizacji programow w zakresie polityki spojności finansowanych w perspektywie finansowej 2014. 2020 (Dz. U. z 2017 r. poz. 1460, 1475).

W razie jakichkolwiek pytań prosimy o kontakt z Działem Projektów Rozwojowych
tel.: 71 784 20 92, e-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.




 
szkolenie Członków oraz Sympatyków
 

Zapraszamy na szkolenie Członków oraz Sympatyków

Oddziału Terenowego Sekcji Transfuzjologicznej PTHiT


w dniu 30.10.2019 r.,
w godzinach 11:00-14:00
w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym
ul. Borowska 213,
sala 3.48, budynek H, II piętro.

Prelekcje wygłoszą zaproszeni eksperci wg programu:

1. „Algorytmy postępowania hemostatycznego w ciężkich krwotokach urazowych” – lek. Natalia Kozera g. 11.00-11.45

2. „Bezpieczeństwo krwi i jej składników” – dr Małgorzata Szymczyk-Nużka g. 11.45-12.15

3. „Zwiększenie bezpieczeństwa transfuzji krwi za pomocą systemu INTERCEPT Blood System”- dr Marcus Picard-Maureau 12.15-13.15

4. Dyskusja 13.15-13.30

5. Poczęstunek 13.30-14.00


• Prosimy o zadeklarowanie uczestnictwa w spotkaniu do: 1. Pani Magdalena Pawlak-Mulawa
Email: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
lub telefonicznie 71 371 58 92 w godz. 7.30.14.30

2. lub do Pani Teresy Chrzanowskiej
Email: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
lub telefonicznie 71 733 17 98

Zapraszamy:
Barbara Korzeniowska Zastępca Dyrektora ds. Lecznictwa Otwartego Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu

Magdalena Pawlak-Mulawa - Sekretarz Zarządu Oddziału Terenowego Sekcji Transfuzjologicznej PTHiT


 
Specjalistyczna diagnostyka w jeden dzień
 

Specjalistyczna diagnostyka w jeden dzień.

Wizyta u specjalisty, wszystkie konieczne badania, konsylium, diagnoza, ustalony dalszy plan leczenia i to wszystko jednego dnia. Tak od października br. wygląda opieka nad pacjentem kardiologicznym w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym, gdzie w Centrum Chorób Serca uruchomiono oddział szybkiej diagnostyki. W polskim systemie, gdzie w wielu przypadkach pacjent jest skazany na często niepotrzebny długotrwały pobyt w szpitalu, to prawdziwy przełom w leczeniu chorych z problemami kardiologicznymi.


– Spełniacie marzenia nestorów polskiej kardiologii – mówił podczas uroczystego otwarcia oddziału minister zdrowia Łukasz Szumowski.
 
Idea szybkiej diagnostyki kardiologicznej i eliminowania zbędnego pobytu w szpitalach nie jest nowa, ale dopiero we Wrocławiu udało się ją wcielić w życie. Szef Centrum Chorób Serca, prof. Piotr Ponikowski ocenia, że nawet połowa pacjentów kardiologicznych jest niepotrzebnie hospitalizowana. Wielodniowy, a nawet wielotygodniowy pobyt w szpitalu tylko w celach diagnostycznych jest absurdalny.


– Otwarcie oddziału szybkiej diagnostyki kardiologicznej to kolejny etap rozwoju Centrum Chorób Serca, do którego przygotowywaliśmy się pół roku – powiedział prof. Piotr Ponikowski. – Krok po kroku idziemy do przodu. Proponujemy zupełnie rewolucyjne podejście do leczenia chorób serca, w Polsce niewykorzystywane. Dzięki oddziałowi kardiologii jednego dnia, kończymy ze zbędnym hotelowaniem pacjentów. Jednocześnie oferujemy pełne spektrum leczenia chorób serca, włączając w nie mechaniczne wspomaganie krążenia i mam nadzieję w najbliższej przyszłości transplantacje.

Minister zdrowia Łukasz Szumowski podkreślał wysokie kwalifikacje kardiologów i kardiochirurgów USK, na czele z ekspertem światowej klasy prof. Ponikowskim. Gratulował też koncepcji, według której pacjent może przyjść na badania, mieć postawioną diagnozę, zaproponowane leczenie i wyjść wieczorem do domu.

– Jeszcze nie tak dawno pacjent po zawale serca leżał przez miesiąc w łóżku – mówił minister. – Dziś to leczenie wygląda już inaczej, ale nadal zbyt częsta jest hospitalizacja w celach diagnostycznych. Tymczasem każdy pobyt w szpitalu wiąże się z ryzykiem zakażeń i powikłań, są one nieuniknione w tak trudnym środowisku.

Dzienny pobyt w szpitalu ogranicza do minimum te zagrożenia. Przecież można wykonać echo serca, tomografię, rezonans i zebrać konsylium w ciągu jednego dnia.

Szef resortu zdrowia dodał, jak ważna w procesie skutecznego leczenia jest jego koordynacja i dobre zarządzanie losem pacjenta. Widać to wyraźnie po efektach wprowadzenia programu opieki koordynowanej nad pacjentem po zawale serca, tzw. KOS-Zawał.

– Wyniki z tego roku pokazują, że zagwarantowanie pacjentom kilku wizyt u kardiologa oraz rehabilitacji kardiologicznej, zmniejsza śmiertelność po zawale o 31 procent. To jest gigantyczny postęp, bo dzięki samej koordynacji i dobremu zarządzaniu losami pacjenta po zawale o jedną trzecią spada śmiertelność – powiedział minister Szumowski, dodając, że szef Centrum Chorób Serca w USK prof. Piotr Ponikowski jest światowym specjalistą w dziedzinie niewydolności serca, dlatego we wrocławskim szpitalu powinno powstać w kolejne w Polsce centrum leczenia tej choroby. Zapewnił także, że resort wesprze USK w staraniach o wykonywanie przeszczepień serca.

Jakie badania będzie można wykonać na oddziale szybkiej diagnostyki kardiologicznej?

– Właściwie wszystkie, od najprostszych badań laboratoryjnych, po najbardziej zaawansowane badania genetyczne – zapewnia jego szefowa dr Małgorzata Kobusiak-Prokopowicz. – Mamy echokardiografię łącznie z echokardiografią przezprzełykową, rezonans, tomograf. Ważne dla pacjenta jest także to, że w konsylium mogą uczestniczyć lekarze różnych specjalności, co często jest konieczne ze względu na współistnienie innych schorzeń.

Stworzenie oddziału szybkiej interwencji kardiologicznej wymagało nie tylko wyposażenia w dodatkowy sprzęt, ale też przebudowy pierwszego piętra budynku przy ul. Borowskiej. Ministerstwo Zdrowia dofinansowało to przedsięwzięcie kwotą 4 mln zł. Oddział powstał w obszarze, w którym dotąd mieściła się administracja szpitala.

– Pracownicy, którzy musieli się przenieść, przyjęli ten fakt ze zrozumieniem i za to im dziękuję –  podkreślał dyrektor USK Piotr Pobrotyn. – Wszyscy mamy świadomość, że  w szpitalu najważniejsi są pacjenci, że jesteśmy tu przede wszystkim dla nich. Szczególnie cieszy, że otrzymują oni opiekę na najwyższym poziomie i mają dostęp do najnowocześniejszych metod leczenia stosowanych na świecie.

Alicja Giedroyć
„Borowska 213” październik 2019
http://www.usk.wroc.pl/dokumenty/biuletyny/47_2019.pdf
 

 
Małe rzeczy bardzo bolą

Małe rzeczy bardzo bolą


Nowoczesna dwumobilna proteza kciuka wszczepiona w Klinice Chirurgii Urazowej i Chirurgii Ręki USK pozwoli 51-letniej pacjentce normalnie funkcjonować. Kobieta od lat zmaga się chorobą zwyrodnieniową stawu śródręcznego, co wiąże się z ogromnym bólem przy każdym ruchu dłonią. Inne, powszechnie stosowane w tym schorzeniu metody chirurgiczne albo uśmierzają ból, jednocześnie unieruchamiając staw, albo też mają charakter okaleczający i wiążą się z ryzykiem powikłań. Proteza zastosowana w USK, po raz pierwszy w Polsce w publicznej placówce zdrowia, zapewnia zarówno ruchomość stawu, jak i likwiduje ból.

Ból przy każdej próbie chwytania, zniekształcenie kciuka i ograniczenie zakresu ruchu – to główne objawy choroby zwyrodnieniowej stawu śródręcznonadgarstkowego (rhizarthrosis). Jest to efekt wytarcia się powierzchni stawowej. Choroba jest dla pacjenta bardzo uciążliwa, w skrajnej postaci trudno mu nawet wyjąć z opakowania tabletki, których potrzebuje do uśmierzenia bólu. Dotyczy częściej kobiet niż mężczyzn. Cierpi na nią ponad jedna trzecia pięćdziesięciolatek, ale wśród pań w wieku 80 lat odsetek chorych wzrasta do nawet 90 proc.

– Małe rzeczy nieraz bardzo bolą. Symbolem nowoczesnej ortopedii jest endoproteza stawu biodrowego, ale to ręka boli bardziej niż noga – mówi dr Adam Domanasiewicz z Kliniki Chirurgii Urazowej i Chirurgii USK. – Kciukiem poruszamy około tysiąca razy w ciągu godziny, używamy go do wielu czynności. Choroba zwyrodnieniowa stawu śródręcznego, choć jest powszechna, często bywa lekceważona nawet przez lekarzy. Pacjenci cierpią więc całymi latami. W początkowej fazie choroby można stosować leczenie zachowawcze, ale ma ono skutki uboczne. Pacjenci uzależniają się od leków przeciwbólowych, u wielu z nich dochodzi do choroby wrzodowej. W zaawansowanym stadium ból z czasem się coraz bardziej nasila, w okolicy kciuka powstaje wyraźne zgrubienie, a najprostsza czynność staje się niewykonalna.

W większości przypadków w Polsce chorym pozostaje cierpienie albo dożywotnie usztywnienie stawu. Klasyczne operacje, polegające na zespoleniu stawu śródręcznego z kością czworoboczną kości, w efekcie powodują właśnie unieruchomienie ręki. Wprawdzie przestaje boleć, ale cóż z tego, skoro zakres ruchu jest ograniczony. Tego typu zabiegi proponuje się pacjentom, niepracującym fizycznie. U pozo-stałych częściej lekarze decydują się na usunięcie kości czworobocznej, co pozwala częściowo zachować ruchomość, ale jednocześnie okalecza. Protezy, jakie wciąż dominują w Polsce, mają wiele wad. Ich stosowanie jest obarczone ryzykiem licznych powikłań, które zwykle pojawiają się po kilku latach od zabiegu.

Protezowy „mercedes” kosztuje ok. 5 tys. zł, ale nie jest refundowany przez NFZ. W publicznej placówce zdrowia w Polsce dwu-mobilną protezę wszczepiono po raz pierwszy w USK (nie ma danych o podobnych operacjach w ośrodkach prywatnych). Zabieg miał charakter szkoleniowy i wykonał go francuski chirurg dr Adil Trabelsi, któremu asystowali wrocławscy chirurdzy z Kliniki Chirurgii Urazowej i Chirurgii Ręki. Dyrektor USK dr Piotr Pobrotyn ma nadzieję, że NFZ obejmie refundacją nowoczesne protezy, co otworzy nowe możliwości skutecznej pomocy pacjentom. – Warto pamiętać nie tylko o kosztach samej protezy, ale też o kosztach społecznych, związanych z tą uciążliwą chorobą – mówi dr Piotr Pobrotyn. – Uniemożliwia ona aktywność zawodową wielu osobom, wiąże się z licznymi zwolnieniami lekarskimi, a także wykluczeniem społecznym. Dotyka przede wszystkim kobiety, które w naszym społeczeństwie wcześnie wdowieją, są samotne, a przez zwyrodnienie stawów do codziennej egzystencji potrzebują pomocy innych. Wszystko to powinniśmy brać pod uwagę. Na pierwszy zabieg uzyskaliśmy indywidualną zgodę płatnika, ale czynimy kroki, by nasi pacjenci mieli szeroki dostęp do tej metody.


Alicja Giedroyć
„Borowska 213” październik 2019
http://www.usk.wroc.pl/dokumenty/biuletyny/47_2019.pdf

 
Wyślij babcię do kliniki
 

Wyślij babcię do kliniki


Nie ma za starych kobiet do tych zabiegów. Najstarsza pacjentka I Kliniki Ginekologii i Położnictwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu, u której lekarze przeprowadzili operację związaną z obniżeniem narządów miednicy, miała 93 lata. Dzięki specjalistycznej pomocy mogła ponownie normalnie żyć, wychodzić z domu i zajmować się tym, co lubi. A przede wszystkim przestała cierpieć, jak tysiące starszych kobiet, które nie chcą lub wstydzą się ze swoim problemem zgłosić do specjalisty.

Nie można chodzić, siedzieć, trudno utrzymać mocz i stolec – to najczęstsze i najbardziej uciążliwe objawy chorób dna miednicy, związanych z obniżeniem jej narządów: pęcherza moczowego, odbytnicy, jelita cienkiego czy macicy. Dotyczą one jednej trzeciej populacji dorosłych kobiet, ale ryzyko pojawienia się tej przypadłości rośnie z wiekiem. Jeśli u około połowy pięćdziesięciolatek dochodzi do obniżenia narządów miednicy, to wśród pań po siedemdziesiątce odsetek ten sięga aż 80 proc. Specjaliści nazywają problem ukrytą epidemią. Nie ma w tym przesady: jest on częstszy niż cukrzyca, nadciśnienie tętnicze i wszystkie choroby nowotworowe narządów rodnych razem wzięte. Tymczasem pomocy szuka zaledwie co dziesiąta spośród chorych.

– Powodem jest nie tylko wstyd, ale też przekonanie, że tak musi być – tłumaczy dr Bogusław Pałczyński z I Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK. – Pokutuje mit, że skoro macica wypadała mamie, babci i prababci, to ja także jestem skazana na tę przypadłość. Pacjentki cierpią więc całymi latami. Do ginekologa nie chodzą, bo po co komu na starość ginekolog? Takie podejście to u nas, niestety, norma, choć przecież powinno być zupełnie odwrotnie, bo to starsze kobiety chorują częściej niż młode. Nawet jeśli odwiedzają lekarza rodzinnego z innych powodów, często przemilczają problem. Rzadko pomagają też bliscy, którzy zbyt łatwo akceptują fakt, że babcia nie wychodzi z domu z powodu nietrzymania moczu i innych dolegliwości. W ten sposób mamy tysiące takich star-szych pań, zamkniętych w swoich czterech ścianach, izolujących się od świata, samotnych i nieszczęśliwych. A przecież możemy im pomóc.

Duże dziecko, duży kłopot

Dr Pałczyński zastrzega, że choć problem dotyczy głównie wiekowych pacjentek, zdarza się także u młodych, tuż po porodzie. Jest jednak jedna zasadnicza różnica: młode kobiety najczęściej szukają specjalistycznej pomocy, w przeciwieństwie do tych starszych. Choć jest kilka czynników powodujących obniżenie narządów dna miednicy, to przebyte porody mają tu kluczowe znaczenie. Nie chodzi nawet o ich liczbę, ale o wielkość noworodka. Na choroby dna miednicy szczególnie narażone są kobiety, które urodziły dziecko o wadze po-wyżej 4 kg. Podczas takiego porodu może dojść do uszkodzenia „rusztowania”, jakim jest dno miednicy, na które składają się kości, liczne więzadła i mięśnie. W tym „rusztowaniu” mieści się końcowy odcinek układu moczowego i przewodu pokarmowego oraz narządy rozrodcze. Gdy konstrukcja przestaje je mocno trzymać, opadają w dół. W przypadkach, gdy dojdzie do uszkodzenia powięzi pęcherzowo-pochwowej lub odbytniczo-pochwowej, kobieta ma w kroczu coś w rodzaju balonu, który utrudnia lub uniemożliwia jej poruszanie się czy siedzenie. Jego zawartość to najczęściej obniżony pęcherz moczowy, czasami odbytnica lub pętle jelita cienkiego, a ściana to rozciągnięta przednia lub tylna ściana pochwy. Równie dramatyczne konsekwencje powoduje uszkodzenie więzadeł mocujących macicę w miednicy. Wówczas dochodzi do wypadnięcia macicy, a pacjentka ma w kroczu worek, dochodzący do długości powyżej 20 cm. Jest on tak duży, bo dodatkowo wypełniają go pętle jelita cienkiego.

– Wymienione uszkodzenia naj-częściej związane są z przebytymi porodami i ujawniają się po menopauzie, kiedy brak hormonów powoduje zmiany zanikowe i wyraźne osłabienie siły mięśni i więzadeł dna miednicy – tłumaczy dr Bogusław Pałczyński. - Istotne są tu także predyspozycje genetyczne, gdyż są kobiety, dotknięte tym schorzeniem, które w ogóle nie były w ciąży, ale występuje u nich rodzaj defektu tkanki łącznej. Innym czynnikiem ryzyka są przebyte operacje przepuklin pachwinowych i pępkowych.

To można wyleczyć

Jak długo można funkcjonować z balonem wielkości kilkudziesięciu centymetrów w kroczu? Wydaje się to nieprawdopodobne, ale pacjentki-rekordzistki potrafią tak żyć nawet ponad 10 lat! Kobiety mogą naprawdę wiele znieść, ale w tym wypadku zupełnie bez potrzeby: większość z nich można skutecznie leczyć.

– Mamy wiele możliwości terapii – mówi dr Bogusław Pałczyński. – Je-żeli choroba nie jest zawansowana, nawet u 70 proc. pacjentek skuteczne jest leczenie zachowawcze, m.in. za pomocą tzw. pessarów dopochwowych. Od pradawnych czasów stosowane były rozmaite tampony wykonywane najczęściej ze zwijanej tkaniny, potem były krążki metalowe ceramiczne lub twardej gumy. Komfort stosowania tych przyrządów był mocno wątpliwy. Ostatnio stosujemy nowe rodzaje pessarów w kształcie kostki o wklęśniętych ścianach, które mają zupełnie inny mechanizm działania, polegający na podtrzymywaniu ścian pochwy i są bardzo dobrze oceniane przez pacjentki.

Specjalista z I Kliniki Ginekologii i Położnictwa USK dodaje jednak, że w ramach leczenia zachowawczego istotna jest zmiana trybu życia, złych nawyków dnia codziennego, zmniejszenie masy ciała oraz fizjoterapia, polegająca na treningu mięśni dna miednicy, fizykoterapii i terapii behawioralnej. Wrocławska klinika należy do nielicznych ośrodków w Polsce, gdzie pacjentki mogą liczyć na pomoc odpowiednio wykształconych fizjoterapeutów - wciąż jest ich u nas za mało, a do samej profilaktyki przywiązuje się zbyt małą wagę.

W zaawansowanych stadiach choroby konieczny jest zabieg. Stosuje się różnego rodzaju siatki i taśmy, które zastępują uszkodzone tkanki umożliwiając ich prawidłowe funkcjonowanie. Jest to rodzaj protezy, obecnie wykonywanej z materiałów bezpiecznych dla organizmu. Zabieg jest obarczony niewielkim ryzykiem powikłań, jeśli wykonuje go doświadczony lekarz.

Bez kolejki i skierowania

Podobnie jak w wielu innych chorobach, im wcześniej podejmie się leczenie, tym lepiej. Kobiety powinny więc udać się do specjalisty już wtedy, gdy odczuwają pierwsze niepokojące objawy: częstsze wizyty w toalecie, nagłe i bolesne parcia na pęcherz moczowy, uczucia pełności w pochwie, obecności ciała obcego, ciążenia podbrzusza. Wszystko to może świadczyć o obniżaniu się narządów w dnie miednicy, a żeby to sprawdzić, wystarczy pójść do ginekologa.

– Nasza klinika ma wieloletnie doświadczenie w leczeniu chorób dna miednicy, wykonaliśmy tu setki zabiegów i jesteśmy w stanie pomóc większości pacjentek – przekonuje dr Pałczyński. – Warunek jest jeden: pacjentki muszą tego chcieć. W ramach Poradni Ginekologicznej I Kliniki Ginekologii i Położnictwa prowadzimy specjalistyczną diagnostykę i leczenie schorzeń związanych z zaburzeniami anatomii i funkcji dna miednicy. Dotyczy to wszystkich form nietrzymania moczu u kobiet oraz obniżenia i wypadania narządów miednicy mniejszej. Proponujemy pełen zakres diagnostyki umożliwiający indywidualne zaplanowanie leczenia dla każdej chorej. Prowadzimy leczenie zachowawcze i zabiegowe. A co najważniejsze: u nas nie ma kolejek!

Ponadto wszystkie pacjentki objęte są specjalistyczną opieką zarówno w okresie przedoperacyjnym, jak również po zabiegach operacyjnych w trakcie regularnych badań kontrolnych. W przypadku braku wskazań do leczenia operacyjnego lekarze z kliniki oferują pacjentkom poradnictwo w zakresie fizykoterapii oraz pessaroterapii. Wystarczy przyjść.

Rejestrować się można telefonicznie lub osobiście: I Klinika Ginekologii i Położnictwa USK, Wrocław, ul. T. Chałubińskiego 3, tel. 71 784 2380 (poniedziałek-piątek w godz. 8.00-13.00)

Alicja Giedroyć
„Borowska 213” październik 2019
http://www.usk.wroc.pl/dokumenty/biuletyny/47_2019.pdf

 
Amyloidoza
 

Amyloidoza – choroba pełna niewiadomych


Oszacowanie liczby przypadków amyloidozy, poprawa diagnostyki tej choroby, a co za tym idzie jej skutecznego leczenia – to główne cele unikatowego w skali kraju projektu, prowadzonego od kilku miesięcy w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu. Choroba może zaburzać pracę wielu ważnych dla życia narządów, ale nie wiadomo jaka jest skala zachorowań. W Polsce nie prowadzi się rejestru amyloidozy, a specyfika tej choroby powoduje, że nie zawsze jest właściwie rozpoznana, przez co chorzy nie otrzymują odpowiedniej pomocy. Lekarze z USK chcą to zmienić i mają już pierwsze sukcesy.

Amyloidoza polega na groma-dzeniu się w tkankach i narządach białka o nazwie amyloid. Tworzy on złogi, które mogą odkładać się m.in. w sercu, nerkach, wątrobie i obwodowym układzie nerwowym, upośledzając ich pracę. Kon-sekwencje bywają rożne, w zależności od tego, gdzie gromadzi się białko. Może to być niewydolność serca, nerek, neuropatie i wiele innych dolegliwości. Wielu pacjentom można skutecznie pomóc, jeśli podejmie się leczenie odpo-wiednio wcześnie. Warunkiem jest właściwe rozpoznanie, ale problem w tym, że jest ono niezmiernie trudne.

– W zależności od typu amyloidozy, pacjenci mają objawy i dolegliwości dotyczące różnych narządów, trafiają więc do wielu specjalistów – mówi prof. Tomasz Wróbel, kierownik Kliniki Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku USK. – Najczęściej są to kardiolodzy, nefrolodzy, reumatolodzy, ale też lekarze innych specjalności. Skuteczne leczenie wymaga zatem współpracy ekspertów wielu dziedzin, a tę najlepiej może zapewnić wielodyscyplinarny szpital uniwersytecki, który przyjmuje rocznie ok. 160 tysięcy pacjentów, w tym najtrudniejsze przypadki. To był punkt wyjścia do stworzenia projektu, który ma przede wszystkim na celu skuteczną pomoc naszym pacjentom.

W prospektywnym badaniu obserwacyjnym dotyczącym wy-stępowania amyloidozy w USK z Kliniką Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku współpracują specjaliści z Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej, Centrum Chorób Serca, Kliniki Reumatologii i Chorób Wewnętrznych, Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii, Kliniki Neurologii oraz Kliniki Chirurgii Urazowej i Chirurgii Ręki. Prof. Wróbel tłumaczy, że do każdej z tych klinik może trafić chory z amyloidozą. Są to bowiem pacjenci cierpiący z powodu kardiomiopatii i niewydolności serca, niewydolności nerek i zespołu nerczycowego, neuropatii, różnych postaci zapalenia stawów, zaburzeń ze strony układu pokarmowego czy zespołu cieśni nadgarstka.

Współpraca przynosi efekty: od rozpoczęcia projektu w grudniu ub. r. w USK odnotowano 85 przypadków podejrzenia amyloidozy wśród pacjentów USK, z których do tej pory połowa została potwierdzona (część pacjentów jest jeszcze w trakcie diagnostyki). Najwięcej tych chorych wstępnie zdiagnozowano w Klinice Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej i Klinice Hematologii, Nowotworów Krwi i Transplantacji Szpiku.

– Powodzenie naszego projektu w dużej mierze zależy od uwrażliwienia wszystkich specjalistów na problem amyloidozy – dodaje prof. Tomasz Wróbel. – Dlatego prosimy lekarzy USK o zgłaszanie wszystkich przypadków podejrzeń amyloidozy, zarówno uogólnionej, jak i zlokalizowanej, wśród pacjentów objętych opieką naszego szpitala.

Zgłoszenia przyjmowane są na adres:

dr Magdalena Olszewska-Szopa e-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

prof. Lidia Usnarska-Zubkiewicz e-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.


Alicja Giedroyć
„Borowska 213” październik 2019
http://www.usk.wroc.pl/dokumenty/biuletyny/47_2019.pdf

 
Prof. Piotr Ponikowski uhonorowany Dolnośląskim Kluczem Sukcesu
 

Prof. Piotr Ponikowski uhonorowany Dolnośląskim Kluczem Sukcesu


Uroczysta Gala wręczenia nagród XXIII Edycji Dolnośląskiego Klucza Sukcesu odbyła się 19 września br. w Arboretum w Wojsławicach. Prof. Piotr Ponikowski otrzymał tytuł Największej Osobowości w Promocji Dolnego Śląska.

DOLNOŚLĄSKI KLUCZ SUKCESU to znaczący tytuł, który cieszy się dużym zainteresowaniem i uznaniem w środowiskach gospodarczych, kulturalnych i samorządowych Dolnego Śląska. Wyróżnienie przyznawane jest corocznie od 1997 r. "Dolnośląskie Klucze Sukcesu" przyznawane są przez Kapitułę Wyróżnienia wybieraną na 2 lata przez Walne Zebranie Członków Stowarzyszenia, spośród osób cieszących się uznaniem i autorytetem na Dolnym Śląsku.

Prof. Piotr Ponikowski pełni obowiązki rektora Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Jest także kierownikiem Centrum Chorób Serca Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
 

 
O sercu dla seniorów

O sercu dla seniorów


Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu oraz
Fundacja Wspierajmy Seniorów zapraszają na cykl spotkań edukacyjnych dla pacjentów
"AKTYWNY SENIOR W SERCU EDUKACJI".
Spotkania obywają się sali konferencyjnej przy ul. Borowskiej 213 (budynek FA, sala 1.29 ).

Najbliższe spotkanie:

25.09.2019 r. o godz. 11.00 "Codzienne życie pacjenta z migotaniem przedsionków"
 (dr M. Drozd)


Więcej informacji: Magdalena Lisiak e-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.

 
Ogłoszenie o zamiarze zniszczenia dkokumentacji




 
Wpływ sposobu karmienia dziecka na profilaktykę alergii

Wpływ sposobu karmienia dziecka na profilaktykę alergii


nabór do badania klinicznego

Zapraszamy mamy karmiące wyłącznie piersią, których dzieci nie ukończyły jeszcze 4 tygodni, do udziału w wieloośrodkowym europejskim badaniu klinicznym prowadzonym w Klinice Neonatologii Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Badanie dotyczy wpływu sposobu karmienia dziecka na profilaktykę  alergii. Dodatni wywiad w kierunku alergii w rodzinie (mama i/lub tata dziecka, starsze rodzeństwo) stanowi kryterium włączenia do  badania.

Po zakwalifikowaniu do badania oferujemy opiekę specjalistyczną dla dziecka  do 6 roku życia. Dodatkowo możliwość uzyskania porady laktacyjnej, a także odpowiedniej mieszanki mleka w przypadku konieczności dokarmiania.

W celu uzyskania szerszej informacji zachęcamy do kontaktu:  Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć.
tel. 71 7331554, 71 7331500.

 
Immunoterapia cenniejsza niż diament w leczeniu neuroblastomy
 

Immunoterapia cenniejsza niż diament w leczeniu neuroblastomy


Uniwersytecki Szpital Kliniczny we Wrocławiu (USK) rozpoczął immunoterapię u pierwszych dzieci z neuroblastoma, ułatwił w ten sposób dostęp do leczenia dla małych pacjentów. Dotychczas taką terapię w Polsce oferował jedynie Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie.
 

Neuroblastoma to najczęstszy pozaczaszkowy guz lity u dzieci. Leczenie jest zależne od wieku dziecka, typu guza i obecności przerzutów. Część dzieci z najbardziej agresywną postacią nowotworu wymaga skojarzonego leczenia operacyjnego z chemioterapią, radioterapią i przeszczepieniem szpiku.
 
Rocznie około 20 dzieci w całej Polsce wymaga immunoterapii. Przed laty dostęp do tej formy leczenia był bardzo ograniczony, niektórzy pacjenci mieli szanse na terapie tylko w ośrodkach zagranicznych. Polskie dzieci z neuroblastoma od 2015 r. mogły być leczone w ośrodku krakowskim w ramach badania klinicznego, a następnie po rejestracji leku w ramach rutynowej terapii.

- Od dekady wiadomo, że pacjenci z agresywną chorobą, po zakończeniu standardowego leczenia mają lepsze wyniki po dodatkowym zastosowaniu nowego leku – Qarziba – przeciwciała niszczącego komórki neuroblastoma - tłumaczy kierujący terapią dr hab. Marek Ussowicz z Kliniki „Przylądek Nadziei” USK.
 
Leczenie jest kosztowne, ponieważ 1 ampułka leku kosztuje 41 tys zł, a 6 miesięczne leczenie wymaga przeciętnie 20 ampułek. Cena leku jest więc 10 razy wyższa niż diamentu o tej samej wadze, albo 10000 razy niż złota. Warto ponieść te koszty, bo dzięki immunoterapii dzieci z najgroźniejszą  postacią neuroblastoma mają o 1/3 wyższe szanse na wyleczenie.

- Wrocławski zespół z Kliniki „Przylądek Nadziei” USK ma duże doświadczenie w chemioterapii i nowatorskich metodach przeszczepiania szpiku i immunoterapii, ale terapia Qarziba jest szczególnie trudna ze względu na unikalne i silne powikłania występujące w trakcie stosowania leku – mówi dr hab. Marek Ussowicz. - Pierwsze dzieci poddane terapii to dziewczynki Amelia i Kornelia, które po przeszczepie szpiku w ośrodku wrocławskim są po cyklu immunoterapii, który zniosły dzielnie i w dobrej formie.

- Każda nowość mimo starannych przygotowań stawia wiele wyzwań do pokonania w warunkach szpitalnych – mówi Agnieszką Sokół specjalista onkologii i hematologii dzieciecej z Kliniki „Przylądek Nadziei” USK. - Wszystko się toczy dobrze dzięki zaangażowaniu personelu lekarskiego, pielęgniarskiego i farmaceutów z apteki szpitalnej Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.
 
Wysoki koszt leczenia, tylko częściowo refundowanego za zgodą Ministerstwa Zdrowia, stwarzał jednak konieczność zapewnienia finansowania leku. W tym pomagają pacjentom i ich rodzicom zbiórki prowadzone między innymi przez Fundację "Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową".
 
- Przylądek Nadziei jest jedną z najnowocześniejszych klinik onkologicznych w Polsce, a teraz ma już możliwość kompleksowego, nowoczesnego leczenia dzieci z neuroblastoma na miejscu. To wspaniała wiadomość! - cieszy się Przemek Pohrybieniuk, prezes Fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową, która pomagała rodzicom dwóch pierwszych pacjentek prowadzić zbiórki pieniędzy na kosztowną immunoterapię. - Przez ostanie lata pomogliśmy kilkudziesięciu dzieciom pojechać na takie leczenie do Włoch, Niemiec czy do Krakowa. Teraz wielu małych pacjentów będzie miało taką możliwość znacznie bliżej domu. A to też bardzo ważne.
l

 
Informacja dla samodzielnie zgłaszających się na SOR
 




 
Profesjonalny makijaż każdego dnia

Profesjonalny makijaż każdego dnia


28 czerwca Fundacja Piękniejsze Życie - Piękny Sposób na Raka zorganizowała zajęcia dla pacjentek zmagających się  z chorobą nowotworową. Zawodowi makijażyści i kosmetyczki zaprezentowali wieloetapowy program pielęgnacji skóry i makijażu, który pomaga pokonać i ukryć widoczne efekty uboczne leczenia. Każda pacjentka - uczestniczka spotkania otrzymała w prezencie zestaw produktów kosmetycznych.
- Te zajęcia to nie tylko nauka pielęgnacji – wyjaśnia Aneta Augustyn z Fundacji Piękniejsze Życie - Piękny Sposób na Raka. - To także oderwanie się od trosk, od spraw związanych z leczeniem, z obowiązkami. To wreszcie czas dla siebie. To przede wszystkim lekcja tego, jak zatroszczyć się o siebie samą i tego, że niezależnie od okoliczności, można wyglądać kobieco. Choroba to nie powód, żeby o tym zapominać. Dobry wygląd poprawia samopoczucie, a psychika ma niebagatelny wpływ na proces zdrowienia.

Program jest całkowicie neutralny - uczestnicy programu nie promują żadnego produktu, marki, salonu, instytutu ani usługi.

- Jeszcze długo po spotkaniu pacjentki, które w nim uczestniczyły dzieliły się pozytywnymi wrażeniami – mówi Dorota Kluczyńska, współorganizator warsztatów z ramienia USK. - Dziękuję za profesjonalizm, zaangażowanie, ale przede wszystkim za okazane ciepło, serce i wspaniałą atmosferę, którą stworzyły prowadzące warsztat. Z niecierpliwością czekamy na następne spotkanie.

 
Sprawozdanie z XVII ECCN 5-8.06.2019 Warszawa
 

Sprawozdanie z XVII ECCN 5-8.06.2019 Warszawa


17. Europejski Kongres Neurofizjologii Klinicznej (XVIIth European Congress of Clinical Neurophysiology, ECCN) odbył się w dniach 5-8.06.2019r. w hotelu Marriott w Warszawie. Organizatorami tego prestiżowego spotkania byli: European, Middle East& African (EMEA) Chapter of International Federation of Clinical Neurophysiology (IFCN) oraz Polskie Towarzystwo Neurofizjologii Klinicznej (PTNK). Honorowy patronat nad 17. ECCN objęli: JM Rektor Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu Prof. dr hab. Marek Ziętek, JM Rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego Prof. dr hab. Mirosław Wielgoś oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin. European Congress of Clinical Neurophysiology 2019 był współfinansowany (w ramach umowy nr 768/P-DUN/2019) ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę. Patronem medialnym Kongresu była Gazeta Lekarska.
W Kongresie uczestniczyło 656 neurofizjologów z 48 krajów. Najliczniej reprezentowana była Polska - 60 uczestników, w następnej kolejności Dania (45 uczestników), Wielka Brytania (45), Hiszpania (41), Turcja i Włochy (po 31 uczestników).
Spotkanie odbywało się pod hasłem: "Shaping the presence and the future of clinical neurophysiology" i obejmowało najnowsze doniesienia dotyczące czynnościowej oceny ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego, z wykorzystaniem nowoczesnych technik EEG, EMG, multimodalnych potencjałów wywołanych (w tym stymulacji magnetycznej), w połączeniu z ultrasonografią i innymi badaniami neuroobrazowymi. Obok prac czysto teoretycznych i eksperymentalnych o dużej wartości poznawczej, szczególną uwagę poświęcono zastosowaniu klinicznemu powyższych metod. Położono nacisk na stymulowanie rozwoju badań nad czynnością układu nerwowego, stałe podnoszenie poziomu kwalifikacji neurofizjologów klinicznych oraz stworzenie platformy dla międzynarodowej wymiany doświadczeń i współpracy.
Program naukowy obejmował 10 wykładów plenarnych, 18 sympozjów, 14 kursów szkoleniowych, 16 warsztatów dla lekarzy i 4 dla techników. Spośród nadesłanych streszczeń do prezentacji podczas kongresu zakwalifikowano 306 prac, z tego 47 jako doniesienia ustne, 259 - plakatowe. Na uwagę zasługuje bogata oferta kursów szkoleniowych, w których wzięło udział aż 453 uczestników.
Na Kongres zostali zaproszeni wybitni naukowcy z całego świata, w tym także Australii, Stanów Zjednoczonych i Afryki. Ogromnym zainteresowaniem cieszyły się wykłady Prof. Erika Stalberga (Szwecja), Prof. Davida Burke (Australia), Prof. Waltera Paulusa (Niemcy), Prof. Claudio Babiloni (Włochy), Prof. Piotra Olejniczaka (USA), Prof. Anny Kostery-Pruszczyk (Polska) i wielu innych.
Z inicjatywy Zarządu PTNK do uczestnictwa w Kongresie zaproszono honorowych gości, szczególnie zasłużonych dla rozwoju neuroelektrofizjologii w Polsce, m.in. Prof. Barbarę Emeryk-Szajewską, Prof. Danutę Wochnik-Dyjas, Prof. Jerzego Majkowskiego, Prof. Tadeusza Bacię, Prof. Ryszarda Podemskiego, Prof. Jerzego Kotowicza, dr Bohdana Darwaja, dr Krystynę Niedzielską. Równocześnie dzięki ofercie stypendialnej umożliwiono liczny udział w Kongresie oraz zaprezentowanie własnego dorobku naukowego młodym neurofizjologom (poniżej 35 rż), a autorów najlepszej prezentacji ustnej i 3 prezentacji plakatowych nagrodzono podczas uroczystego zakończenia Kongresu. Dodatkowo m.in. do młodych uczestników Zjazdu adresowane było integracyjne spotkanie towarzyskie "Young Night Event". Okazją do nawiązywania nowych kontaktów i wymiany doświadczeń były również spotkania w przerwach między sesjami w przestronnych wnętrzach hotelu Marriott.
W ramach Kongresu odbyło się także spotkanie zespołu ds. kształcenia w zakresie neuroelektrofizjologii pod kierunkiem Prof. Anity Kamondi (Węgry). Przedstawiono aktualne standardy w tej dziedzinie w krajach członkowskich EMEA Chapter IFCN oraz perspektywy szkoleniowej współpracy międzynarodowej. W Polsce, pomimo braku odrębnej specjalizacji z neurofizjologii klinicznej, zostały już ustalone wytyczne kształcenia oraz egzaminu końcowego w poszczególnych modułach neuroelektrofizjologii (EEG, EMG, PW, biofeedback).
Złotym sponsorem Kongresu była firma Philips, srebrnym - Cadwell, brązowym - Natus. Poza tym w Kongresie uczestniczyło 17 wystawców, głównie producentów sprzętu do badań elektrofizjologicznych oraz wydawnictwo Elsevier.
Uczestnicy Kongresu pozytywnie ocenili zarówno poziom naukowy i dydaktyczny, jak i organizację wydarzenia, za której stronę techniczną odpowiadała firma BCO Congressos Barcelo (Hiszpania).


Dr hab. Anna Pokryszko-Dragan, dr hab. Magdalena Koszewicz, dr hab. Maria Ejma, prof. nadzw.

 
Europejski Kongres Neurologii Klinicznej we Wrocławiu
 

Europejski Kongres Neurologii Klinicznej we Wrocławiu


W dniach 05 - 08.06.2019 r. w Hotelu Marriott w Warszawie odbędzie się, po raz pierwszy w Polsce, XVII European Congress of Clinical Neurophysiology (ECCN). Gospodarzem wydarzenia jest Polskie Towarzystwo Neurofizjologii Klinicznej, którego funkcję prezesa pełni dr hab. Maria Ejma, prof. nadzw. Honorowy patronat nad ECCN objęli: rektor Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu prof. Marek Ziętek, rektor Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego prof. Mirosław Wielgoś oraz Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego Jarosław Gowin. European Congress of Clinical Neurophysiology 2019 będzie współfinansowany ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego przeznaczonych na działalność upowszechniającą naukę.

Udział w Kongresie potwierdziło ponad 500 uczestników, w tym międzynarodowe grono naukowców i lekarzy, specjalizujących się w elektrofizjologicznych metodach analizy czynności ośrodkowego i obwodowego układu nerwowego. Wykłady i sympozja ekspertów oraz wyniki prac doświadczalnych przedstawią aktualny stan wiedzy w dziedzinie neurofizjologii, z licznymi odniesieniami do jej zastosowania w praktyce klinicznej. Organizatorzy szczególną wagę przykładają do kształcenia młodych naukowców i pracowników technicznych, przygotowując szeroki panel warsztatów (m.in. z zakresu elektroencefalografii, elektromiografii, neurografii, potencjałów wywołanych) oraz kursów edukacyjnych. Kongres ma na celu stymulowanie rozwoju badań nad czynnością układu nerwowego, stałe podnoszenie poziomu kwalifikacji neurofizjologów klinicznych oraz stworzenie platformy dla międzynarodowej wymiany doświadczeń i współpracy.

 
Światowy_Dzień_Nieswoistych_Chorób_Zapalnych Jelit

Światowy Dzień Nieswoistych Chorób Zapalnych Jelit

 

W związku z przypadającym na 19 maja dniem  prezentujemy kilka najważniejszych faktów związanych z tą grupą chorób. Pacjenci z chorobą Leśniowskiego-Crohna oraz wrzodziejącym zapaleniem jelita grubego stanowią duży odsetek osób hospitalizowanych w Klinice Gastroenterologii i Hepatologii USK. Z Kliniką od kilkunastu lat związany jest również Dolnośląski Oddział Polskiego Towarzystwa Wspierania Osób z Nieswoistymi Zapaleniami Jelita „J-elita”, którego prezesem jest dr Robert Dudkowiak – pracownik kliniki.

 

Choroba Leśniowskiego-Crohna oraz wrzodziejące zapalenie jelita grubego czyli nieswoiste choroby zapalne jelit, to przewlekłe choroby, w których u osób predysponowanych genetycznie, pod wpływem sprzyjających czynników środowiskowych, dochodzi do zaburzenia mechanizmów odpowiedzi immunologicznej. W konsekwencji rozwija się nieswoisty stan zapalny związany ze ścianą przewodu pokarmowego i jego otoczenia. Choroby przebiegają z okresami remisji i zaostrzeń.

 

We wrzodziejącym zapaleniu jelit grubego uszkodzenie dotyczy jedynie błony śluzowej, a w chorobie Leśniowskiego-Crohna zmiany mogą sięgać również do warstw ściany jelita. W chorobie Leśniowskiego-Crohna uszkodzenia mogą występować w każdym odcinku przewodu pokarmowego (od ust do odbytu) a we wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego zmiany ograniczone są jedynie, do jelita grubego.

 

Podstawowymi objawami są biegunka, ból brzucha oraz krwawienie. W przypadku choroby Leśniowskiego-Crohna ze względu na zajęcia przez chorobę wszystkich warstw ściany jelita, możliwe jest występowanie zwężeń oraz przetok (np. między pętlą jelita cienkiego a grubego, między jelitem a skórą,  między jelitem grubym a pęcherzem moczowym czy pochwą). Ryzyko operacji z powodu powikłań związanych z chorobą jest większe w chorobie Leśniowskiego-Crohna.

 

Konsekwencją nieprawidłowej odpowiedzi układu odpornościowego jest występowanie tzw. manifestacji pozajelitowych tych chorób, do których należą m.in. zmiany zapalne w stawach (m.in. zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa czy zapalenie stawów krzyżowo-biodrowych), zmiany zapalne skóry i błon śluzowych (odczynowe rumień guzowaty i pioderia zgorzelinowa czy bielactwo i łuszczyca) oraz stan zapalny elementów gałki ocznej (zapalnie tęczówki i/ lub zapalenie błony naczyniowej oka).

 

Wrzodziejące zapalenie jelita grubego występuje z prawie dwukrotnie większą częstością niż choroba Leśniowskiego-Crohna. Zapadalność na te choroby dotyczy przede wszystkim ludzi młodych (16-40 rok życia), choć w ostatnim czasie obserwuje się wzrost liczby zachorowań u dzieci i u osób w starszym wieku.  Choroby te występują przede wszystkim w krajach rozwiniętych, tzn. uprzemysłowionych, zurbanizowanych (USA, Kanada, kraje tzw. starej Unii Europejskiej jak Wielka Brytania czy Francja). Potwierdza to fakt, że w krajach rozwijających się (m.in. Chiny i Indie), gdzie częstość występowania nieswoistych chorób zapalnych jelit w przeszłości była niska, wraz z uprzemysłowieniem i wzrostem liczebności ludności miejskiej obserwuje się zwiększoną zapadalność na te choroby.

 

Znanych jest kilkanaście genów związanych z ryzykiem zachorowania na nieswoiste zapalenia jelit. Najbardziej poznanym jest gen NOD2/CARD15, który koduje biało biorące udział w nieswoistej odpowiedzi immunologicznej na antygeny bakteryjne co pozwala organizmowi odróżnić fizjologiczną florę jelitową od patogennej. Mutacja tego genu może zwiększać aż 20-40 krotnie ryzyko zachorowania na chorobę Leśniowskiego-Crohna, a dodatkowo odpowiada za wcześniejszy początek choroby, lokalizację zmian w jelicie cienkim oraz przebieg  z włóknieniem i tworzeniem zwężeń.

 

Zmiana stylu życia, diety, higieny, pracy a więc codziennego funkcjonowania człowieka to najważniejsze spośród czynników środowiskowych/epidemiologicznych istotnych w rozwoju nieswoistych chorób zapalnych jelit. Żywność typu fastfood, duża zawartość białka zwierzęcego, tłuszczów nasyconych oraz cukrów prostych wymieniane są w prasie naukowej jako ważne czynniki wpływające na zmianę składu flory jelitowej i pojawienie się bakterii sprzyjających procesowi zapalnemu. Ważne wydaje się również naturalny sposób porodu, w trakcie którego dochodzi do zasiedlenia przewodu pokarmowego noworodka florą bakteryjną z dróg rodnych matki, do czego nie dochodzi w trakcie cięcia cesarskiego.  Za istotne wymienia się również karmienie piersią, rozwój alergii pokarmowych, wczesna antybiotykoterapia.

 

Ciekawym czynnikiem związanym ze stylem życia jest palenie tytoniu, które w przypadku choroby Leśniowskiego-Crohna zwiększa ryzyko bardziej skomplikowanego przebiegu choroby a w konsekwencji ryzyko operacji. Z kolei we wrzodziejącym zapaleniu jelita grubego zaprzestanie palenia tytoniu może być tzw. czynnikiem spustowym prowadzącym do pojawienia się choroby lub wystąpienia zaostrzenia choroby u pacjenta z chorobą już rozpoznaną.

 
Nowa jakość leczenia chorób serca
 

Nowa jakość leczenia chorób serca


(13.05.2019 r.) W Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu powstało Centrum Chorób Serca. To nie tylko nowa struktura i wzmocniona kadra specjalistów, ale przede wszystkim nowa filozofia leczenia pacjentów z problemami kardiologicznymi. Kompleksowa opieka na najwyższym poziomie, szybka diagnoza, błyskawiczna interwencja, a jednocześnie jak najkrótszy pobyt w szpitalu - to jej główne założenia, zgodne z koncepcją tzw. centrów doskonałości.

Diametralnie zmieni się dotychczasowa praktyka hospitalizowania chorych w celach diagnostycznych. Wielotygodniowy pobyt w szpitalu tylko dla postawienia diagnozy nie będzie konieczny.

Co w zamian? Docelowo jednodniowa diagnostyka kardiologiczna. Nie oznacza to, że chory musi być zdiagnozowany w ciągu kilku godzin. Nie zawsze jest to możliwe, najczęściej prawidłowe rozpoznanie wymaga wykonania wielu specjalistycznych badań. Jednak niekoniecznie musi się to wiązać z hospitalizacją, a wręcz przeciwnie: pacjent po badaniach idzie do domu i wraca do ośrodka na kolejne, jeśli jest to konieczne. Tak to działa w wiodących ośrodkach kardiologicznych na świecie od wielu lat i tak też ma wyglądać we wrocławskiej jednostce uniwersyteckiej, która obecnie została też wzmocniona kadrowo. W związku z tworzeniem Centrum, do USK dołączyła grupa znanych specjalistów Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, którzy dotychczas pracowali w tzw. bazie obcej w innych wrocławskich szpitalach.

Koncepcja tzw. centrów doskonałości zakłada kompleksową i skoordynowaną opiekę nad pacjentem kardiologicznym. Zgodnie z tą ideą ci pacjenci (zarówno planowi jak i nagłe przypadki), nie będą przyjmowani do poszczególnych klinik, tylko do Centrum Chorób Serca, gdzie w zależności od potrzeb otrzymają specjalistyczną pomoc kardiologów, kardiochirurgów czy kardiologów interwencyjnych. W Polsce od końca 2017 r. w niektórych ośrodkach jest realizowany program Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego KOS-Zawał, którego celem jest zapewnienie pacjentom po zawale ciągłość diagnostyki, rehabilitacji i leczenia kardiologicznego po wypisaniu ze szpitala. Rozpoczął się także pilotaż kompleksowego programu KONS, dotyczącego opieki nad pacjentami z niewydolnością serca, do którego włączeni są lekarze POZ, szpitale łącznie z placówkami klinicznymi, które będą koordynować opiekę nad pacjentami. Centra doskonałości mają być jednak czymś więcej niż połączeniem tych programów, a istotną rolę w tej idei odgrywa wprowadzanie innowacyjnych procedur i technologii medycznych, w tym telemedycyny.

W strukturze Centrum Chorób Serca znajdzie się pięć jednostek: Klinika Chirurgii Serca z pododdziałem torakochirurgii (prof. Marek Jasiński), Klinika Kardiologii kierowana przez prof. Andrzeja Mysiaka, Klinika Chorób Serca (prof. Krzysztof Reczuch), Zakład Obrazowania Chorób Serca (prof. Wojciech Kosmala) i Zakład Badań Klinicznych Chorób Układu Krążenia (dr Joanna Szachniewicz). - Jesteśmy także przekonani o dobrej współpracy z innymi jednostkami USK, bo przecież Centrum Chorób Serca ma służyć pacjentom szpitala - dodaje prof. Piotr Ponikowski, szef Centrum Chorób Serca USK. - Szczególnie cieszy możliwość współpracy z prof. Markiem Sąsiadkiem, kierującym Zakładem Radiologii Ogólnej, Zabiegowej i Neuroradiologii. Rozwój obrazowania jest bowiem konieczny do tego projektu.

Jak dodaje prof. Ponikowski najbliższe plany zakładają przeszczep serca oraz mechaniczne wspomaganie krążenia przy współpracy zespołu prof. Waldemara Goździka kierownika Kliniki Anestezjologii i Intensywnej Terapii USK.

Choroby układu sercowo-naczyniowego są wciąż główną przyczyną zgonów w Polsce. Według prognoz ekspertów, liczba pacjentów z dolegliwościami kardiologicznymi do 2025 r. wzrośnie o ok. 13 proc.

 
Bezpłatne warsztaty dla rodziców noworodków
 

Bezpłatne warsztaty dla rodziców noworodków


Zajęcia skierowane są do rodziców i najbliższych opiekunów dzieci w tym urodzonych przedwcześnie. Już 4.04.2019 r. o godzinie 12:30 odbędzie się pierwsze spotkanie warsztatowe.
Organizatorami spotkania jest Klinika Neonatologii, II Klinika Ginekologii i Położnictwa Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu oraz SKN Neonatologii i Intensywnej Terapii Noworodka Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. 
W kameralnej atmosferze uczestnicy będą mogli posłuchać o pielęgnacji noworodka, żywieniu, szczepieniach, a także wziąć udział w warsztatach pierwszej pomocy.
Miejsce spotkań: Sala Seminaryjna Kliniki Neonatologii, 4 piętro, Uniwersytecki Szpital, ul. Borowska 213 Wrocław.
 
Tematy poruszane na najbliższych spotkaniach:
 
4 kwietnia 2019 r. o 12:30 - pielęgnacja, warsztaty pierwszej pomocy
11 kwietnia 2019 r. o 12:30 - szczepienia, żywienie
 
W czasie pierwszego spotkania poruszony zostanie temat pielęgnacji noworodka i odmienności pielęgnacji wcześniaka, a także przeprowadzone zostaną warsztaty pierwszej pomocy wraz z ćwiczeniami praktycznymi. Kolejne spotkanie natomiast przewidziane jest na czwartek 11.04 na godz. 12:30. Organizatorzy mówić będą o szczepieniach w pierwszym półroczu życia (to głównie temat dotyczący wcześniaków) oraz o żywieniu - między innymi o karmieniu piersią. Zaproszeni zostaną także przedstawiciele banku mleka, którzy opowiedzą o możliwościach korzystania z jego zasobów.
 
Istnieje możliwość udziału warsztatach w języku angielskim. Na zajęcia anglojęzyczne obowiązują zapisy za pośrednictwem poczty e-mail: Adres poczty elektronicznej jest chroniony przed robotami spamującymi. W przeglądarce musi być włączona obsługa JavaScript, żeby go zobaczyć. . Na wykłady w języku polskim nie ma konieczności wcześniejszych zgłoszeń.
Link do wydarzenia:
 
 
Źródło:  https://www.studenci.umed.wroc.pl/content/akademia-rodzica-wczesniaka-i-nie-tylko
 

 
Zbadamy skórę pod kątem czerniaka i innych nowotworów
 




 
XII Konferencja naukowo szkoleniowa

Konferencja naukowo szkoleniowa

Rozwiązywanie sytuacji klinicznych w pediatrii


XII Konferencja naukowo szkoleniowa - Rozwiązywanie sytuacji klinicznych w pediatrii 30 marca 2019 Hotel Novotel Wrocław

Program XII Konferencji : pobierz


 
<< Początek < Poprzednia 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 Następna > Ostatnie >>

Strona 14 z 20

Shock Team

Internetowe Konto Pacjenta

Wyniki Laboratoryjne

Portal Pacjenta

Odwołanie wizyty

1.jpg

Sieć kardiologiczna

1.jpg

Dobry Posiłek

logo.jpg

Konsultacje anestezjologiczne

konsultacje.jpg

Wykrywanie wad rozwojowych

UCCR.jpg

Centrum Robotyki

centrum_robotyki.jpg

Badanie opinii pacjentów

nowe.jpg

Studenci materiały szkoleniowe

nowe.jpg

Wolontariusze materiały szkoleniowe

kopia.jpg

Medycyna Nuklearna

 

Unicef

Informacja dla obywateli Ukrainy



USK pomaga Ukrainie



Obraz_422.jpg