Jak skutecznie leczyć dzieci?

Jak skutecznie leczyć dzieci?



Konieczne jest nowe podejście do leczenia dzieci. Ci pacjenci, w jeszcze większym stopniu niż dorośli, powinni mieć dostęp do pełnej diagnostyki i kompleksowej opieki specjalistów różnych dziedzin w jednym miejscu. Ponadto trzeba maksymalnie wykorzystać możliwości leczenia w trybie ambulatoryjnym w ciągu jednego dnia. Nieporozumieniem są wędrówki z chorym dzieckiem od specjalisty do specjalisty w poszukiwaniu właściwej diagnozy, badania wykonywane w wielu różnych pracowniach, długie oczekiwanie na konieczne konsultacje, przedłużające się pobyty w szpitalu bez wskazań medycznych – ocenia pediatra i alergolog dr Ewa Willak-Janc z I Katedry i Kliniki Pediatrii, Alergologii i Kardiologii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu, dolnośląski konsultant w dziedzinie pediatrii.

Na Dolnym Śląsku działa 39 oddziałów pediatrycznych, a więc całkiem sporo. Jednak sama ilość miejsc nie przekłada się wprost na jakość opieki pediatrycznej w regionie.

– Wystarczyło zlikwidowanie oddziału pediatrycznego w jednym z wrocławskich szpitali, by pojawił się problem – zauważa dr Ewa Willak-Janc. – Ponieważ obłożenie na pediatrii ma charakter sezonowy, obecnie odczuwamy nawał pacjentów z wiosennymi infekcjami. Do tego dochodzą uchodźcy z Ukrainy. W tej sytuacji oddziały rejonowe pękają w szwach, a niektóre są wręcz na granicy wydolności. Stały problem stanowi brak oddzielnych dla dzieci szpitalnych oddziałów ratunkowych, co jest poważnym utrudnieniem. Ponadto niektóre z oddziałów pediatrycznych są małe, przyjmują niewielu pacjentów. Zasadne są wątpliwości, czy warto utrzymywać oddział, na którym w ciągu roku leczy się tyle dzieci, ile w dużym szpitalu miesięcznie? Zwłaszcza, gdy ta placówka znajduje się w niewielkiej odległości od miejsca zamieszkania, bo zwykle dzieli je nie więcej niż 40-50 km. To nie jest kłopot, szczególnie że dzieci są hospitalizowane razem z opiekunami. Kolejna kwestia to jakość opieki w placówkach, w których nie ma stałego dostępu do specjalistów różnych dziedzin. To kluczowa sprawa w diagnostyce bardziej skomplikowanych przypadków.

Wiele mówi się o nadużywaniu leczenia szpitalnego w polskim systemie ochrony zdrowia, jako o jego poważnej wadzie. Zbyt dużo chorób leczy się w szpitalu, zamiast w trybie ambulatoryjnym. Zdaniem dr Ewy Willak-Janc ten problem nie dotyczy pediatrii.
– W naszej dziedzinie to już raczej przeszłość – ocenia lekarka. – Kiedyś system rozliczeń przez NFZ wymuszał co najmniej trzydniową hospitalizację, ale na szczęście jest to już nieaktualne, zlikwidowano te absurdalne wymogi. W większości dzieci są w szpitalu tyle czasu, ile naprawdę muszą. Coraz więcej problemów rozwiązuje się też w ramach hospitalizacji jednodniowych, podczas których dziecko wraca na noc do domu, ale tu też jest pole do poprawy. Nadal jednak są i będą sytuacje, w których dłuższy pobyt w szpitalu jest konieczny. Nie wszystko da się wyleczyć ambulatoryjnie ani w ciągu jednego dnia. Dotyczy to także diagnostyki. Przychodzi dziecko z kaszlem do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, kaszel się utrzymuje, kierowane jest do pulmonologa, alergologa, itd. Czasem rodzice wędrują w ten sposób od specjalisty do specjalisty i mija wiele czasu, zanim pacjent zostanie właściwie zdiagnozowany. Gdyby takie dziecko trafiło do wielodyscyplinarnego szpitala, łatwiej i szybciej można by dojść do rozpoznania. Konieczne jest nowe podejście do leczenia dzieci. Ci pacjenci, w jeszcze większym stopniu niż dorośli, powinni mieć dostęp do pełnej diagnostyki i kompleksowej opieki specjalistów różnych dziedzin w jednym miejscu. Ponadto trzeba maksymalnie wykorzystać możliwości leczenia w trybie ambulatoryjnym w ciągu jednego dnia. Nieporozumieniem są wędrówki z chorym dzieckiem od specjalisty do specjalisty w poszukiwaniu właściwej diagnozy, badania wykonywane w wielu różnych pracowniach, długie oczekiwanie na konieczne konsultacje, przedłużające się pobyty w szpitalu bez wskazań medycznych – chcemy, żeby to wszystko odeszło do lamusa.

Jedną z największych bolączek pediatrii są niedobory specjalistów. Średnia wieku dolnośląskiego pediatry wynosi 58 lat. Co roku ubywa o ok. 20 tych specjalistów – lekarze umierają lub przechodzą na emeryturę, a na ich miejsce przychodzi coraz mniej nowych. Pediatria nie jest specjalizacją cieszącą się dużym zainteresowaniem wśród młodych lekarzy. A jeśli już się na nią decydują, wolą pracować w przychodniach POZ, gdzie nie ma nocnych dyżurów, weekendy ma się wolne, a zarabia się relatywnie więcej.

– Stopniowy odpływ kadry medycznej jest katastrofalny i jeśli nie zmieni się systemu, w niedalekiej przyszłości naprawdę nie będzie miał kto leczyć dzieci – dodaje dr Willak-Janc.

Rozwój pediatrii w strategii Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu

Senat Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu w lutym br. uchwalił strategię uczelni na lata 2021-2028. Jako cel strategiczny w obszarze klinicznym określono „stworzenie ośrodka klinicznego, w oparciu o działalność naukową i dydaktyczną Uniwersytetu, o krajowej i europejskiej sile oddziaływania w wybranych dziedzinach medycyny”. Jedną z nich jest pediatria, co wiąże się z pozyskaniem funduszy i rozpoczęciem budowy Instytutu Pediatrii do roku 2024. W ramach jednego z celów operacyjnych strategia UMW zakłada opracowanie i wdrożenie Uniwersyteckiego Programu Rozwoju Pediatrii od roku 2022.

 

Shock Team

Internetowe Konto Pacjenta

Wyniki Laboratoryjne

Portal Pacjenta

Odwołanie wizyty

1.jpg

Sieć kardiologiczna

1.jpg

Dobry Posiłek

logo.jpg

Konsultacje anestezjologiczne

konsultacje.jpg

Wykrywanie wad rozwojowych

UCCR.jpg

Centrum Robotyki

centrum_robotyki.jpg

Badanie opinii pacjentów

nowe.jpg

Studenci materiały szkoleniowe

nowe.jpg

Wolontariusze materiały szkoleniowe

kopia.jpg

Medycyna Nuklearna

 

Unicef

Informacja dla obywateli Ukrainy



USK pomaga Ukrainie



Obraz_421.jpg